
Do klawiatur i do boju

ojj... chyba się klawiatury popsuły (-;Fighter pisze:Do klawiatur i do boju
..nie no moja dziala bardzo dobrzePaweł Florczak pisze: ojj... chyba się klawiatury popsuły (-;
Albo ludzie pisza o milosci i niewiedza co toPaweł Florczak pisze:ojj... chyba się klawiatury popsuły (-;
WP pisze:MIŁOŚĆ, w chrześcijaństwie gł. wartość moralna i jedna z 3 cnót teol.; jej wyrazem i sprawdzianem jest bezinteresowna służba dla innych; gł. wątek nauczania Jezusa Chrystusa, który wzywał do m. Boga i bliźniego.
WP pisze:MIŁOŚĆ, filoz. uczucie skierowane do osoby (np. m. oblubieńcza, rodzicielska, braterska, Boga, bliźniego) lub przedmiotu (np. m. do ojczyzny), wyrażające się w pragnieniu dla nich dobra, szczęścia i zachowania ich istnienia; w relacji do osoby wyróżnia się za Platonem (Uczta): m. cielesną (eros), duchową (romant., platoniczną) i najwyższą (agape); m. domaga się daru z siebie, wyrażającego się w łaskawości, dzieleniu się dobrami, poświęceniu życia w służbie dla innych, aż do życie.
Edward Stachura pisze: Miłość nie jest idealna, platoniczna, tragiczna, ślepa, szalona, boska, przyjacielska, braterska, rodzicielska, synowska, małżeńska. Miłość nie jest afektem, emocją, sentymentem. Miłość nie jest brutalnym ani subtelnym, ani jakimkolwiek posiadaniem. Miłość nie jest wulgarną ani wyszukaną przyjemnością. Miłość nie jest czymś, czym można handlować. Miłości nie można sobie zaskarbić ani jej tanio lub drogo, za bajońską sumę kupić, nabyć na własność i zamknąć pod kluczem. Miłość nie jest czyjaś. Miłość nie nakłada obrączki i nie ściąga obrączki. Miłość nie poślubia ani się nie rozwodzi. Miłość nie włóczy się po sądach. Miłość się nie procesuje. Miłość nie przysięga i nie krzywoprzysięga. Miłość nie potrzebuje zapewnień o wierności, lojalności, wzajemności. Miłość nie potrzebuje wdzięczności. Miłość nie dzieli się na osobową i bezosobową. Miłość nie jest rozdarciem pomiędzy jednym a drugim ani pomiędzy jednym a wszystkim. Miłość nie jest wyborem. Miłość nie jest powtarzaniem. Miłość nie jest nawykiem. Miłość nie jest pamięcią, wspomnieniem, marzeniem. Miłość nie jest fotografią, wizerunkiem, obrazem, rzeźbą, płaskorzeźbą, żadnym przedstawieniem plastycznym. Miłość nie jest myślą. Miłość nie jest świadomością miłości. Miłość nie jest wyznaniem miłości. Miłość nie jest opisem miłości. Miłość nie jest zaprzeczeniem seksu. Miłość nie jest zaprzeczeniem niewinności. Miłość nie jest pożądliwością, lubieżnością. Miłość nie jest wstrzemięźliwością, umartwianiem się, ascezą. Miłość nie jest nakazem, zakazem, rozkazem. Miłość nie jest skutkiem przyczyny ani przyczyną skutku. Miłość nie jest zawiścią, zazdrością, mściwością. Miłość nie jest cierpieniem.
Miłość nie jest przede wszystkim słowem. Żadnym słowem. Żadnym słowem. Ani tym, co na pseudopoczątku, ani tym, co tutaj. Gdyby miłość była słowem, zostałaby zaduszona pod lawiną znaczeń, interpretacji, spekulacji, kombinacji, które – na to słowo zwalają się.
Tak właśnie zduszone, zdławione, zmiażdżone jest słowo miłość. W świecie słów słowo miłość nie znaczy nic. Mówiąc inaczej, znaczy to, co komu się podoba, co kto chce, co komu ślina na język. W świecie słów, czyli w świecie ludzi – słów słowo miłość ocieka posiadaniem, pożądaniem, chciwością tych, co chcą.
Ale miłość, rzecz jasna, nie jest słowem. Miłość jest spontanicznym, bezinteresownym czynieniem miłości, tak jak słońce jest spontanicznym, bezinteresownym promieniowaniem słoneczności. Słońce jest słońcem w świecie heliosowym, miłość jest słońcem w świecie księżycowym. Słońce jest słońcem w świecie jasności, miłość jest słońcem w świecie ciemności.
Moze i troche poetyco, ale zgadzam sie. Dla mnie, miłosc wiaze sie mocno z tesknota. Jak sie teskni (zwlaszcza jesli widzialo sie ta osobe ze 2h temumelOn pisze:eh miłość, dla mnie miłością jest to, że leżysz koło kogoś, patrzycie obydwoje na gwiazdy i wiesz, że jest blisko, że możesz mu zaufać, że będzie z Tobą, mimo wszystkiego, że kochasz go i akceptujesz jego/jej wady całkowicie, tak jak i on. miłością jest również dla mnie spojrzenie, które mówi więcej niż jakiekolwiek słowa, spojrzenie od którego nie da się oderwać.
eh i to jak śpisz obok tej osoby to ta osoba przytula Cię i całuje po czole.
kurde ale romantyczna jestem.
Miłosc to tez poswiecenia. Moj chlopak jest naprawde baaaardzo zazdrosny, ale przywyklam do tego. Czesto narzeka, ze za dlugo gadałam z kumplami, wypytuje dlaczego jakis kumpel do mnie dzwoni i dlaczego akurat do mnie. W sumie to jest nawet dla mnie takie slodkie. On marudzi, ale wie ze nigdy go nie zdradze.ZooM pisze:Miłość jest niestety ograniczeniem w większości wypadków.. a to że zazdrosna o mnie jest, a to że ona gdzieś nie może iść i mi marudzi że ja idę..
też lubię to uczucie, jak tęsknię i czuję się szczęśliwa, bo tęsknię.Linka pisze: Dla mnie, miłosc wiaze sie mocno z tesknota. Jak sie teskni (zwlaszcza jesli widzialo sie ta osobe ze 2h temu) i czuje ze chce sie byc blisko to jest dopiero uczucie.
Nie zamienilabym tego uczucia na nic innego![]()
![]()