Ciekawy przypadek Benjamina Buttona to film z zaskakującą fabułą (choć na podstawie książki).
Oto opis:
Benjamin Button, tytułowy bohater, rodzi się jako dziecko jednak mające około 80 lat. Zostaje porzucony przez ojca, matka zmarła przy porodzie. Szczęśliwie jednak dla niego trafia do domu opieki, gdzie zajmuje się nim sympatyczna Queenie i wychowuje jak własnego syna. Benjamin zauważa, że odchodzą bliskie mu osoby, podczas gdy on cały czas młodnieje. Pewnego dnia opuszcza on dom rodzinny i wyrusza w świat, zaciąga się na łódź, poznaje czarującą Elizabeth. Lecz tak naprawdę myśli tylko o Daisy, swojej wielkiej miłości. Udaje im się być razem, mają dziecko, lecz coraz młodszy Button odchodzi będąc świadom, że nie będzie w stanie być dla dziecka prawdziwym ojcem. Wciągająca opowieść o przemijaniu czasu, jego niezwykłości oraz nieskończoności.
http://www.filmweb.pl/f123383/Ciekawy+p ... ttona,2008
W mojej opinni, film godny polecenia- szczególnie za sam pomysł i świetą charakteryzację (nagrodzoną Oskarami). Za wady mogę uznać długość filmu (prawie 3h), bo nie każdy lubi tyle usiedzieć w miescu i niektóre nudne, przeciągające się sceny, mające mały wpływ na dalszą akcję.
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
Film ciekawy, ale jak juz napisalas dlugi.. Nie jest jakis porywający - i po obejrzeniu tego, Slumdoga i Lektora zdziwilam sie ze byl nominowany do Oskara za najlepszy film.. Ale za charakteryzacje jak najbardziej sie nalezal
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2074
- Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
- Płeć: kobieta
Re: Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
Oglądałam już jakiś czas temu:) Podobał mi sie i te trzy godziny szybko zleciały:) Co dziwne, czas, w którym umiejscowiono film podobał mi sie, co rzadko sie zdarza:) Podobał mi sie najbardziej z tego względu, że był taki nietypowy:) Zupełnie coś innego i co najlepsze to bez happy endu jak w większości filmów, można rzygnąć, za przeproszeniem, tymi słodkimi zakończeniami:) No i Brad Pitt oraz jego charakteryzacje były świetne:) najbardziej podobał mi sie jako dziadek, przypominał mi Jeppetta z Pinokio
-
- Młody aktywny
- Posty: 8
- Rejestracja: 30.08.2010, 15:45
- Płeć: kobieta
Re: Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
Ja byłam absolutnie oczarowana tym filmem. Fakt, 3h to dużo, ale jak się zastanawiałam potem, to nie mam zielonego pojęcia, które sceny można by było ewentualnie skrócić/wyciąć... Brad Pitt - genialny, absolutnie! dowiódł tą rolą, że jednak jest dobrym aktorem, a nie aktorzyną... Fabuła absolutnie orygnilana, inna niż wszystkie inne filmy, które do tej pory widywaliśmy. no i ta charakteryzacja...
Szczerze? Na mnie Benjamin Button wywarł większe wrażenie niż np. Slumdog, owszem też dobry film, ale jakiś taki trochę bez wyrazu momentami... Lektor na pewno porównywalny. Kończę tę wypowiedź lepiej, bo zaraz ktoś mi powie, że spamuję dla wytwórni filmu jeszcze hehe pozdrawiam wszystkich kinomaniaków!
Szczerze? Na mnie Benjamin Button wywarł większe wrażenie niż np. Slumdog, owszem też dobry film, ale jakiś taki trochę bez wyrazu momentami... Lektor na pewno porównywalny. Kończę tę wypowiedź lepiej, bo zaraz ktoś mi powie, że spamuję dla wytwórni filmu jeszcze hehe pozdrawiam wszystkich kinomaniaków!