Znieczulica

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Znieczulica

Post autor: Fighter »

Nieraz widac jak jeden czlowiek przechodzi obojetnie obok drugiego. Czym to jest spowodowane :?: . Coz przedewszystkim tym ze liczymy iz ktos inny pierwszy ruszy na pomoc.
Przyklad gdy widzimy gdy ktos chce pobic kogos, nie ruszamy by pomoc bo po co. Kiedy zas nas cos takiego spotka dziwimy sie ze wielu ludzi przygladalo sie, lecz zaden nie ruszyl z pomoca.
Nie twierdze ze robia tak wszyscy. Nie wiem jak ja bym postapil. Gdyby chodzilo o kogos kogo znam na pewno bym pomogl, jednak obcej osobie nie wiem nie mialem jeszcze takiej sytuacji.
A jak jest z wami :?: . Zdarzylo wam sie przejsc obojetnie obok kogos, kto potrzebowal jakiejs pomocy :?: .
Moze mieliscie sytuacje gdy wy potrzebowaliscie pomocy i ktos mail znieczulice na tym punkcie :?: .
Zapraszam do dyskusji 8) . Tylko duzo piszcie, minimum 150 slow :D
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Patryk007
Młody aktywny
Posty: 144
Rejestracja: 23.12.2002, 11:55
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Znieczulica

Post autor: Patryk007 »

Fighter pisze: Tylko duzo piszcie, minimum 150 slow :D
Heheh, chciałbyś :D
Nie napiszę dużo bo nie spotkałem sie jeszcze z taką sytuacją, ale jeżeli widziałbym, że moja pomoc będzie skuteczna na pewno nie ogarnełaby mnie znieczulica 8)
Kimkolwiek jestem; Kimkolwiek myśle, że jestem;
zawsze pozostanę SOBĄ !
ZeT
Młody aktywny
Posty: 50
Rejestracja: 06.01.2003, 21:42
Lokalizacja: Racibórz

Re: Znieczulica

Post autor: ZeT »

To zależy. Ludki się boją i to nie z swoich tam lęków, tylko z winy polskiego prawa. Po co np. pomóc babci, którą chce jakiś fju* okraść, ty go pobijesz, on ciebie zaskarży i jeszcze wygra sprawę. Z drugiej strony jeżeli np. widzę że ktoś ma problemy z samochodem na trasie to często się zatrzymuję i pytam czy w czymś pomóc...
Trzecia sprawa to więzi. Jeżeli chcą bić swojego to ni ma h** zawsze idę choćby nie wiem co.
Luki
Młody rozbrykany
Posty: 356
Rejestracja: 29.09.2002, 15:52

Re: Znieczulica

Post autor: Luki »

ja nie wiem jakbym zareagował jakbym zobaczył ze na ulicy ktoś kogoś bije... wiem ze na pewno nie zachowałbym sie obojętnie gdyby np. ktoś sie topił koło mnie... bo juz taką sytuacje miałem...
wiedz , ze ... albo juz nic ;]]]]
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Znieczulica

Post autor: bober »

a ja mam takie pytanko
Czy jak idziecie ulica i widzicie jakiegos zmarznietego rumuna albo kaleke proszacego o kase, dajecie mu cos ? bo to zdeka zadki widok, zwlaszcza wsrod mlodzierzy ;/
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
emailowiec
Szalony pismak
Posty: 877
Rejestracja: 23.10.2002, 18:16
Lokalizacja: O.

Re: Znieczulica

Post autor: emailowiec »

jak sie ma to sie da!!!!
:D
;)
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Znieczulica

Post autor: bober »

pieprzenie, jak sie ma to sie i tak przejdzie obojetnie :!:
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
vareldar
Młody aktywny
Posty: 9
Rejestracja: 10.01.2003, 19:42

Re: Znieczulica

Post autor: vareldar »

a ja mam inne pytanie. Idziesz po rynku podchodzi do ciebie zmarzniety metal i prosi o 5 zl na wino dasz mu? W koncu wiesz co on z tym zrobi, a inni zawsze moga cie oszukac
macey
Prawie autorytet
Posty: 2087
Rejestracja: 09.09.2002, 20:50
Lokalizacja: poznania

Re: Znieczulica

Post autor: macey »

hehe z tym metalem to mi sie przypomniala historia z wakacji... z bracholem idziemy i stoi metal ze skrzynaczka pochodzi do nas pitoli cos ze zbiera na "marzenia na czerwone ferrari , i inne pierdoly" brachol do niego " poweidz ze chcesz na piwo a nie "gadasz gupoty"" on "ok brachu chce na piwo" no i dostal :> ehhehe...
Luki
Młody rozbrykany
Posty: 356
Rejestracja: 29.09.2002, 15:52

Re: Znieczulica

Post autor: Luki »

ja jak jestem w większym miescie to raczej nic nie rzucam nikomu, bo albo nie mam nic kasy, albo mam świezo zarobione (wyliczone i obliczone na co pójdą) pieniądze.... no, niekiedy jak cos zostanie to rzuce, ale to troche zadki widok.... a pozatym nie opłaca sie rzucac dzieciom bo dzieci zaniosą kase starym, a starzy przepiją.... ewentualnie jakiemuś biednemu metalowi moge rzucic :)
wiedz , ze ... albo juz nic ;]]]]
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Znieczulica

Post autor: Paweł »

dokładnie.... w moim miescie dośc czestym widokiem są rumuńskie dzieci które grają na harmoni w tramwajach... wsiadają na 2-3 przestanki, grają, a potem chodza i zbierają kasę... i tak nik im nic raczej nie daje... a nawte jesli... to potem wiadomo co sie z tym dzieje...

... kasa idzie do jakiegoś bosa, który ma na sobie tonę żelastwa a te dzieci i tak glodują....
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Shirya
Młody rozbrykany
Posty: 215
Rejestracja: 25.02.2003, 23:04
Lokalizacja: Kosmos

Re: Znieczulica

Post autor: Shirya »

Pomagałam kiedyś znajomemu prowadzic kawiarenkę internetową, dość często przychodził tam pewien chłopak z kolegami. Grali w różne mordobicia... i pewnego razu kiedy pilnowałam interesu, jeden z nich spadł z krzesełka... zobaczyłam że się rzuca... pierwsze sekundy to był dla mnie szok... "co mu jest?" szybko jednak krzyknęłam żeby przyniesiono koc z pokoju znajdujacym się na górze... złapałm deskę do krojenia z zaplecza i podbiegłam do chłopaka. Wyglądało to na atak padaczki więc wsadziłam mu deskę w zęby aby nie przygryzł sobie jezyka, opatuliłam go kocem i kazałam trzem chłopakom trzymać jego nogi, ręce i głowę... a czwartemu na nim usiąść... szybko zadzowniłam po karetke pogotowia.. zanim nadjechali było już po ataku, ale i tak zabrano go do szpitala... żeby sprawdzić, czy na pewno wszytsko jest juz dobrze. Okzało, się ze to był syn mojej nauczycielki z LO, do którego wtedy chodziłam... i na lekcji zamiast jakiegokolwiek słowa podziękowania... pani profesor mnie zjechała za to, ze jej chorego na padaczkę syna wpuściłam do kawiarenki i że pozwoliłam mu grać w jakieś brutalne gry... przeciez lekarz mu tego zakazał! No tak... wszytsko dobrze... tylko skąd ja mogłam o tym wiedzieć?

Jeśli natomiast chodzi o sytuację w której ja potzrebowałam pomocy, to była takowa. Kiedy podczas moich poprzednich studiów mieszkałam w Warszawie zostałam zaatakowana na ulicy. Właściwie nie ja, tylko kolega który szedł ze mną, atak był spowodowany tym , ze jest on arabem... i banda skinów nie była zadowolona, ze idzie sobie po ulicy z Polką... Zaczeli go bić.... ich było siedmiu on jeden... wiedziałam, że nawet moja interwencja nie bardzo pomoże... ale jako, że liznęłam aikido to była szansa jednak troszkę koledze pomóc... Skończyło się na tym, że oboje wylądowaliśmy w szpitalu bośmy byli troszkę połamani... Nikt z przechodniów nie zareagował, mimo że sytuachja miała miejsce przed dużym supermarketem i była tam masa ludzi... nawet przejeżdzająca straż miejska udawała że nic się nie dzieje.....
Mamy w życiu prawo popełniać wiele błędów oprócz jednego- tego, który niszczy nas samych.....
macey
Prawie autorytet
Posty: 2087
Rejestracja: 09.09.2002, 20:50
Lokalizacja: poznania

Re: Znieczulica

Post autor: macey »

niby drugi czlowiek to czlowiek...a jednak nie....
Shirya
Młody rozbrykany
Posty: 215
Rejestracja: 25.02.2003, 23:04
Lokalizacja: Kosmos

Re: Znieczulica

Post autor: Shirya »

Macey.. nie chciałabym wyciągnąc zbyt pochopnych, no i byc moze mijających się z prawdą wniosków z Twej wypowiedzi, gdybyś był łaskaw obszerniej potraktować temat byłabym niewymownie wdzięczna :)
Mamy w życiu prawo popełniać wiele błędów oprócz jednego- tego, który niszczy nas samych.....
macey
Prawie autorytet
Posty: 2087
Rejestracja: 09.09.2002, 20:50
Lokalizacja: poznania

Re: Znieczulica

Post autor: macey »

to sie zawiedziesz bo nie przepadam za obszernymi wypowiedziami :>
wole to wyrazic jednym znadniem, wyrazeniem, tak jak to zrobilem ;]
.......tylko to tez zalezy od sytuacji.......(to co poprzednio napisalem)
a przyklady to sa wlasnie tu wypisane...
Aniołek
Młody aktywny
Posty: 108
Rejestracja: 14.02.2003, 11:44
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Znieczulica

Post autor: Aniołek »

spotkałam sie z taką sytuacją raz w życiu...
Jakieś wakacje nad jeziorkiem, 3 w nocy, wszedzie dookola imprezy... Zrobilismy sobie z kumplem ognisko. Siedzimy siedzimy... Jakiś krzyk, dziewczyna szarpie się z chłopakiem. Powiem szczerze, ze mnie wmurowalo. No nie wiem, zanik czynnosci zyciowych, nie moglam sie ruszyc, oddychac... Za to moj kumpel nawet sie nie zastanawial... I pomogl jej (zostawmy fakt ze od tamtej pory sa para :) ).
No, jak sie zachowalam, to widzimy, ale czasem bywa wrecz odwrotnie ( ze mna takze :) ), strach motywuje do dzialania...
"myśli kłębią mi się w głowie, a zrozumieć nic nie mogę
myśli kłębią mi się w głowie, a powidzieć nic nie mogę "
[Lenny Valentino]

Pozdrawiam
Aniołek
Ewela
Młody aktywny
Posty: 124
Rejestracja: 06.02.2003, 22:45

Re: Znieczulica

Post autor: Ewela »

półtora roku temu, w wakacje miałam dośc powazny wypadek samochodowy (dachowanie, przystanek na dachu, w późniejszym terminie kasacja). Moja siostra miała wtedy dwa tygodnie prawko i była kompletnie zielona. Akurat oby dwie nie wzięłysmy telefonów z domu (ja wychodzilam do pubu bez torebki, ona tylko po mnie przyjeżdzała). Gdy po szarpaninie z drzwiami udało mi się wydostać z samochodu byłam w szoku i po prostu sobie poszłam w jakies pola. Dopiero ludzie z obcego samochodu, który jechał kawałek za nami się zatrzymał. Dziewczyna pobiegła do mnie i zaprowadziła mnie spowrotem. Potem jej chłopak zadzwonił po policję, po lawetę i do moich rodziców. Czekali z nami do końca i bardzo nam pomogli, po prostu nie byłyśmy tam same, ktoś z nami był, rozmawiał, pocieszał, odciągał złe myśli. To bardzo później pomogło.

Ja osobiście raz wtrąciłam się do bójki, DO nas do szkoły weszli jacys obcy chłopacy i w szatniach zaczęli bić mojego kolegę z klasy. Dookoła 15 innych chłopaków z mojej szkoły i nikt mu nie chciał pomóc. Powiedzieli, że do takich spraw się nie miesza. Ja tylko podeszłam i powiedziałam, ze mają to załatwiac gdzie indziej, ale sobie poszli. Nie wiem czy później po szkole się jeszcze coś działo. Jednak wszyscy zebrani tam chłopacy, łącznie z poszkodowanym uwazali, ze zle zrobiłam, ze to wstyd dla tego chłopaka. To co lepiej aby go pobili????
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera" W.Grzeszczyk
Shirya
Młody rozbrykany
Posty: 215
Rejestracja: 25.02.2003, 23:04
Lokalizacja: Kosmos

Re: Znieczulica

Post autor: Shirya »

Ewela.... podobno to jest jakiś wstyd jak dziewczyna broni chłopaka. Osobiście ja nie widzę w tym sensu... no cóż... faceci jednak chyba widzą :)
fakt jest jednak taki, że znikoma część społeczeństwa reaguje na sytuację w której druga osoba potrzebuje pomogy, gdy ktoś kogos bije, okrada itp. Na domiar wszytskiego w naszym cudownym kraju wymyślono, że patrole policyjne zarówno piesze jak i samochodowe będą pojedyńcze. Tłumaczone jest to tak, że skoro w USA taki system się sprawdza to i unas też.... tyle, że nikt nie bierze pod uwagę tego, że tam ludzie reagują jak widzą, że się coś złego dzieje a u nas niestety raczej nie.

Niby banalna sytruacja, w autobusie miejskim. Masa ludzi godziny szczytu a ja czuję, że mi się coś dzieje z plecakiem, odwracam się delikatnie i widzę, że facet trzyma w nim rękę więc uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam "jeśli szukasz pieniędzy to złe miejsce wybrałeś tam ich nie ma" nikt nie zareagował... choć kilka osób to widziało... ehhh
Mamy w życiu prawo popełniać wiele błędów oprócz jednego- tego, który niszczy nas samych.....
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Znieczulica

Post autor: Paweł »

Ostatnio jedna z moich przyjacółek zaciągneła mnie do PCK-u i to mnie troche wciągneło... mam juz za soba kurs pierwszej pomocy i nie trudno domyslec się czego tam ucza... kurs oczywiście skończyłem i egzamin napisałem, ale czy zdam jeszcze nie wiem, choć jestem pewny, że zdam :) (co za szczerość ;) )

... jednak pomimo to nie wiem, czy jezeli zobaczyłbym kogos kto potrzebuje PP i jest w naprawdę złej sytuacji czy dałbym sobie rade, czy byłbym wstanie mu pomóc... czasem człowieka dopada taki paraliż, że nie może sie nawet ruszyć...

... ale jezeli załóżmy kogos napadaja przed hipermarketem gdzie jest stos ludzi i nikt nawet nie pomoże to już naprawde woła o pomstę do nieba... :?
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Znieczulica

Post autor: Paweł »

i jeszcze tylko jeden temat do odkopania... :)
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
ODPOWIEDZ