[papierosy] jakie palicie???

[Shirya]

Hmm.... ja sobie palę papierosy. ostatnio mniej bo wspieram brata który był silnie uzależniony i bardzo chce przestać palić. Palę jakies hmmm cztery lata.... takze też jestem uzalezniona... palę bo lubię poprostu.... dbam o zabki także nie mam żółtych barw w uśmiechu
Może dzięki bratyu ja też przestanę palić? W sumie az tak bardzo mi nie zalezy... ale wiem, że gdybym naprawdę chciała przestać to raczej by mi się to udało.... a teraz sobie zapalę.... pffff

[grz3siek]

Ale pytanie brzmialo:"Jakie papierosy palicie?", a nie dlaczego palicie Mimo wszystko dzieki za ciekawa wypowiedz

[Shirya]

O właśnie... zagalopowałam się i nie napisałam odpowiedzi na pytanie zadane w temacie... Słuszna uwaga Grzesiu Palę... przewaznie LM red, Marlboro red, albo SPIKE red.... bywa , że czasem kupię Westy by nie popadać w monotonię... bo tej nie lubię

[Luki]

ale wiem, że gdybym naprawdę chciała przestać to raczej by mi się to udało

tez tak myslałem i co? i teraz wiem, ze sie bardzo myliłem...

[Shirya]

Luki... zalezy od tego kto jaki ma charakter.... jestem uzależniona od nikotyny, wiem to i ani przed sobą ani przed innymi nigdy nie udawałam, że tak jest inaczej. Ale to moje uzaleznienie jest jakieś dziwne.... bo bywa tak, że nie mam ochoty palić i potrafię nie palić przez dwa... trzy miesiące tylko dlatego, ze mi się nie chce... Potem np. mam ochotę albo sobie przypomnę, że dawno nie paliłam i palę.. Właśnie po tym wnoszę, że gdyby mi palenie przestało odpowiadać.... to nie miałabym aż tak ogromnych trudności by z tym skończyć. Pozatym uzależnienia jakiekolwiek sa bardziej psychicznie uwarunkowane aniżeli fizycznie, w jednym z ostatnich opracowań badania nad uzależnieniami psychologa J. Barreta właśnie było o tej sprawie.... Nie mam już tej dokumentacji, ale moze znajdę gdzieś w necie...

[Luki]

No to widze Shirya, ze pod względem problemu nikotynowego jestesmy identyczni Mam taki sam problem. Jak mam przebywac z osobami nie palącymi lub poprostu siedziec w domu to nawet nie pomysle o papierosie, ale gdy spotkam sie ze starą "ekipą" to zaraz po fajeczce i sie zaczyna.... Nawet jesli ekipy nie spotkam to wystarczy ze pojde do szkoły... tam co przerwe ktoś woła na fajke.... Kiedyś udało mi sie nie palić 3 tygodnie. Nie wychodziłem z domu, a w szkole siedziałem jak najdalej wszystkich palaczy... ale i tak sie skusiłem bo miałem nie palić 4 tygodnie Kolega miał po prostu jakieś czeskie faje to chciałem sprobować

[Shirya]

Luki jednak troszkę się róznimy Bo ja raczej więcej palę w domu, przy kompie, ale od jakiegoś czasu zabroniłam wszytskim palić w moim pokoju... i jakoś mi z tym lepiej W szkole nie paliłam, tzn paliłam ale poza terenem szkoły, a jeśli w szkole to przewaznie w gabinecie dyrektora ale to dopiero od trzeciej klasy LO
Nie sprawia mi trudności nie palenie przy osobach niepalacych, rozumiem, że może im to przeszkadzać i szanuję ich prawo do nie zanieczyszczonego moim dymem z papierosa powietrza

Jeśli jakiś czas nie palę to nie dlatego, żeby sobie coś udowodnić... albo żeby najdłuzej bez papierosa wytrzymać, lecz zwyczajnie dlatego, że nie mam ochoty


Hmmm a teraz ciekawostka... podobno sex wydłuża życie o kwadrans, natomias każdy papieros skraca je ok. 5 minut (nie bardzo w to wierzę) zatem.. walczmy sexem o nasze życie

[DJ.Tuning]

W wojsku jest pewna zasada:
Palisz masz przerwe nie palisz zasówasz cały czas...
...ja zasówałem cały czas bo stwierdziłem że szkoda zdrowia
Moja dziewczyna też nie pali i nigdy nie paliła z dwiema dziewczynami zerwałem TYLKO dla tego że paliły bo nieznosze całować się z popielniczką

[Luki]

nieznosze całować się z popielniczką

jak kazdy... dlatego w takich sytuacjach pomaga guma orbit

[grz3siek]

Czasem i guma orbit nie pomoże...

[Shirya]

Hmmm Luki.... brat mój wypłynął w rejs, a ja jak mało paliłam tak palę jeszcze mniej.... jakieś dwa papierosy na dobę.... bywa nawet, że ze dwa dni zpaomnę i wcale nie zapalę.... I wcale się nie hamuję... poprostu jakoś nie mam na nie ochoty.... Sądzę jednak, że palaczem się jest całe życie... nawet jeśli już niepalącym.... to tak samo jak z alkoholizmem... ale tylko w tym są te dwa uzaleznienia podobne...

[Decain]

A ja nie palę ... i się tego nie wstydzę

Człowiek jak już zacznie palić codziennie to na jakieś 80% zostanie z papierosami do życie (ew. raka) ... no chyba że będzie miał wcześniej zawał czy coś w podobie ...

[Phantom]

Decain, a czego tu się wstydzić?

ja też nie palę i dobrze mi z tym spróbowałem, ale mi się nie spodobało może za mały byłem

jak jestem zdenerwowany, to staram się to jakoś inaczej opanować

[Patryk007]

Dobrze, że nie pale - nie mam kasy, a rodzice na pewno by ukrucili mi kieszonkowe :):)

[Shirya]

PhantOm... palacze nie palą tylko gdy są zdenerwowani.. Pozatym papieros w takim momencie wcale nie pomaga... ja jeśli się gam po papierosa to tylko dlatego, że mam na niego ochotę.... Pozatym do palenia nikt nikogo nie zmusza, jeśli ktoś pali (jak ja np.) to truje się na swoją własną odpowiedzialnośc i powinien być świadom tego, że groźba zachorowania na raka krtani czy płuc a także innych chorób dróg oddechowych jest o 12% bardzije prawdopodobna. [te 12% z przeprowadzonych badań- ostatnio widziałam program o tym na discovery]

[Phantom]

Nie wiem jak można mieć ochotę na coś co jest niedobre heheh

Co do odpowiedzialności to ja przebywając z palaczami mam większe prawdopodobieństwo choroby niż oni

Różnica mi to żadna, bo życie to i tak powolna życie, a im szybciej tym mniej bólu


(co ja gadam )

[Shirya]

PhantOm jeśli przebywasz w gronie osób palących możesz powiedzieć, że nie życzysz sobie palenia w twej obecności... i Oni poiwnni uszanować twoje prawo. Inna sprawa, że jeśli ja przebywam z osobą niepalącą a chcę zapalic to albo sobie wychodzę, albo pytam czy mój dym papiertososy temu komuś nie przeszkadza...

[Paweł]

Shirya... zgadzam się z Tobą, ale spróbuj to powiedziec moim rodzicą

[grz3siek]

No a ja niestyety zacząłem palić papierosy...
Nie wiem czemu i po co, ale tak się stało. W szkole nie ciekawie, czasu nie wiele - nawet nie mam kiedy nad stronka pracowac, a tu palic zaczynam :/

Pale juz od jakiegos tygodnia - dwoch... Ale popale jakiś miesiąc i rzuce. Chyba mam silną wole

[Luki]

ja dziś rzuciłem. Zapaliłem L&M Super Lightsa [ ] i rzuciłem. Nie bede palił do egzaminów na 100%. Trzymajcie kciuki za mnie.