potrzeby uczuciowe ..

[root]

wiadomo. każdemu z nas zdażają się ciężkie sytuację, w takich chwilach najczęściej przytulilibyśmy najbliższą naszemu sercu osobę, ale jak jej nie ma, to co wtedy ?

[PLAGIATT]

ja wtedy ide na Rower się wyrzyć... i wyrzucić wszystko co mi leży na sercu... lub ide na pływalnie i pływam całe 45 minut w kółko bez przerwy...

[Phantom]

No jak to co Albo na rower i przed siebie, albo na piłkę poznęcać się nad kumplami bueheheh

[::PiotreK::]

ja se q3 wlaczam i gram a jak jest ladna pogoda to ide na podwurko do kumpli i jakos sie zapomina

[Montana]

mi ostatnio zaczyna brakowac tej drugiej polowki i czasem jest naprawde ciezko. W takich chwilach wlaczam sobie muze, wychodze do znajomych albo po prostu ide z kims pogadac. Ostatnio coraz czesciej z mama

[Basko]

Dziewczyny maja łatwiej z tym. Moga przyutulić się do swojego przyjaciela, przyjaciółki, koleżanki, siostry, brata, mamy, taty, misia, babci itd... A teraz wyobraźcie się przytulającego kolesia do tych osób. Przyjaciel i miś już odpada, a jak jest starszy to zostają mu już tylko koleżanki.heh

[Paweł]

Ja? Wychodze na rower, spoytkam sie z przyjaciółmi, ale podstawa jest tutaj muzyka... taka jaką lubie

[root]

Dziewczyny maja łatwiej z tym. Moga przyutulić się do swojego przyjaciela, przyjaciółki, koleżanki, siostry, brata, mamy, taty, misia, babci itd... A teraz wyobraźcie się przytulającego kolesia do tych osób. Przyjaciel i miś już odpada, a jak jest starszy to zostają mu już tylko koleżanki.heh

znam ludzi, którzy mają po 20 lat ( meżczyźni -- ofkoz ) i przytulają się do misi, lub do poduszki ;>

[Anuś]

jak się kogoś nie ma, to zawsze można iść na dyskę i kogoś poderwać - humorek od razu się poprawia!!! A jak się kogoś ma a ten ktoś jest daleko...ja tu, a on w Nowym Jorku...=( i nikogo nie mogę poderwać, muszę czekać...Tylko przyjaciółki...no i czytanie i pisanie listów...=)

[DianaR]

Ja zawsze w takiej sytuacja zapisuje swoje myśli. Zapisuje wszystko co mnie boli, potem to czytam i wydaje mi się to już nie takie trudne. Łatwiej sobie poradzić z problemem jak się go widzi!

[Aniołek]

włączam Muzykę... zrobię teraz może reklamę, ale to zawsze ta sama Muzyka - Myslovitz... i piszę coś: opowiadanie, wiersz? w każdym razie nie pamiętnik, ale o tym co czuję

[DianaR]

Jest tylko jedna płyta jak mi też pomaga. O dziwo jest to muzyka z flimu requiem dla snu. Wszystkim wydaje się dołująca, a mnie z doła wyciąga?!

[Wang]

mi, jak większości, pomaga muzyka. Jednak czesto musze wyjść z domu... albo pograć w kosza, albo po prostu się przejść - zawsze się spotka kogoś znajomego. To mi pomaga... najgorsze jest siedzenie w domu i dumanie nad jakimś problemem.

[macey]

tak........ czesc zaspokaja muzyka..........czeesc wyjście na dwor......

kochajmy sie

łączmy sie w pary

[Malamarshall]

a ja sie dołuję ..........

[Aniołek]

czasem, jak wiem, że to mi pomoże, to po prostu płaczę...

[ylka]

No, wlasnie... co wtedy? Chyba w takich sytuacjach najlepiej jest wyjsc do ludzi.

[szczypior]

taa najlepiej spotkac sie z przyjaciółmi, a nawet lepiej z przyjaciółkami:) i posłuchać sobie muzy, tylko takiej raczej szybkiej bo wolne - smutne piosenki tylko mogą pogorszyc samopoczucie

[ylka]

A gdy mi jest smutno, to wlasnie mam wieksza ochote na smutna muzyke...

[100krotka]

Ja zawsze kiedy dopada mnie smutek włączam muze na fula ale nie smutną, tylko coś optymistycznego żeby poprawić sobie humorek. Dobre są też spotkania z przyjaciółmi, wspólne wypady, jakaś imprezka, wygłupy, to zawsze pomaga
Ale najważniejsze jest zeby sie nie poddawać! nigdy! Zawsze trzeba szukac nowych szans i wierzyć że będzie lepiej