Rodzice-jeden wielki trudny temat

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Basko »

A więc tym razem chodzi mi o rodziców, bo mam maleńki problem. Otóż moi rodzice nie są typu luzackiego i nie łapią ze mną dobrego kontaktu. a ja chciałabym, żeby od czasu do czasu mama usiadła przy mnie i pogadała ze mną o całkiem swoiskich rzeczach (tymczasem ona ciągle rozmawia ze mną o moich obowiązkach), o tacie już nie wspominając, bo on nigdy ze mna, ani z moja siorą nie potrafił rozmawiać. I wcale nie chodzi o to, że jestem dzieckiem które potrzebuje mamusi, ale ciekawa jestem jak utzymywać z rodzicami kontakty na stopie koleżeńsko-rodzicielskiej.
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: ::PiotreK:: »

nieprzejmuj sie u mnie jest podobnie pozatym jak u wiekszosci osub ale ja z ojcem moge czasami pogadac jak niema matki i siostry na dluzej wtedy on robi co chce ja robie co chce przez caly dzien a wieczorem zawsze siedzimy i gadamy on opowiadal co robil jak byl w moim wieku potem ja cos zaczne opowiadac zawsze jest ciekawie ale takie dni zeby matki i siostry niema zadazaja sie bardzo zadko niestety bo wtedy jest wesolo i w ogóle a jak matka jest to tylko gadka o obowiazkach i nauce nic wiecej
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Ja z ojcem kontakt mam sredni, czasem jest brecha, czasem jakies nudne pogadanki..no i czesto sie klocimy, bo mamy identyczne charaktery i czasem ciezko nam jest sie dogadac. Za to z mama mam swietny kontakt- wlasnie taki kolezensko-rodzicielski. Czesto daje mi luzy, puszcza na impry, ale to wszystko dlatego, ze wyrobilam sobie jej zaufanie (co zajelo mi troche czasu :) )
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Phantom »

U mnie ogólnie panuje między mną, a rodzicami kontakt koleżeńsko - rodzicielski, co jednak nie wyklucza kłotni i braku rozmów ;) Czasami pogadamy jak ludzie, a czasami się pokłócimy nieźle :twisted: Tak jak u Montany doszedłem do tego poprzez zaufanie, które zdobywać przez wiele lat nie było łatwo (trzeba je jeszcze utrzymać), ale się opłaciło :)
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Z moimi rodzicami mam dość dobry kontakt. A najlepsze jest to, że jak coś zbroje w szkole to ide do mamy i ta mnie wybroni przed ojcem. Ale za to jeżeli chodzi o balowanie i imprezy to lepiej gadać mi z tatą. Ten mnie też zawsze kryje jak mi się zdarzy wpaść do domu z zbyt szerokim uśmiechem na twarzy :mrgreen:
Ale jeżeli potrzebuje to kasy to zawsze zaradzi temu mama. Ojciec nigdy nie ma - tak twierdzi :mrgreen:
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

DianaR- z kasa to u mnie w domu identycznie, ojciec, jak sam twierdzi, wiecznie splukany :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Coś ci ojcowie to skompiradła! :mrgreen:
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Tylko, ze moj non stop gra w toto mixa a dla swojej coreczki nie ma :D :D :D :D :D :D tak na marginesie, to chyba jeszcze nic nie wygral :mrgreen: :mrgreen: albo ja o tym nie wiem ;)
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Mój ojczulek też wiecznie puszcza jakieś totki i jak narazie największa wygrana to 70zł.
Poza tym mój staruszek to niezły przekręt. Kiedyś mi opowiadał jak w wieku 18 lat palił opium!!!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Moj tez byl ostry- jak mial 18 czy 17 lat pojechal na festiwal do olsztyna, mial byc jeden dzien, wrocil za 3.......
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Aniołek
Młody aktywny
Posty: 108
Rejestracja: 14.02.2003, 11:44
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Aniołek »

nie skarżę się :) nie jest rewalacyjnie może z moimi rodzielami, ale są w porządku :) jakby jeszcze mi dali deczka więcej swobody na wyjścia byłoby bardzo grejt :)
"myśli kłębią mi się w głowie, a zrozumieć nic nie mogę
myśli kłębią mi się w głowie, a powidzieć nic nie mogę "
[Lenny Valentino]

Pozdrawiam
Aniołek
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Paweł »

mogło być lepiej.... ale mogło być tez o wiele gorzej...

Ciesze się z tego jakich mam rodziców, bo to moi rodzicie. Może czasem nie zgadzam sie z nimi i na mysl przychodza mi same najgorsze rzeczy, ale wkońcu to moi rodzicie.... :tak:
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
aniapakero
Młody aktywny
Posty: 40
Rejestracja: 01.06.2003, 17:29
Lokalizacja: Lodz / Hilden

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: aniapakero »

och, ale to poetycznie powiedziane (tfu napisane :wink:)
Ja moich rodziców szczerze nieznoszę. Jeden gorszy od drugiego.
Moja mama ma manię na punkcie seksu i alkoholu (jak się całują na filmie to już moja mama chce mnie wyganiać, a jak szęstują szampanem to zanim zdąże cos powiedziec już moja mama odmawia za mnie).
Moj rodziciel natomiast zachowuje się jak dziecko...
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

fajnie to brzemi- moja mama ma manie na punkcie seksu i alkoholu :mrgreen: :mrgreen: :jeee:
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Diana »

Ja z moimi rodzicami żadko rozmawiam bo żadko ich widuje odkąd pamiętam zawsze pracowali niedawno moir odzice stracili prace i prze 2 miesiące siedzieli w domu to był horror obecnie znowu pracują i prawie wcale ich nie widuje. Ale nie jest źle bo i tak starają się pomagać mi jak mogą i wiem że zawsze moge na nich liczyć.
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Shadow- faktycznie bardzo glebokie rozmowy prowadzisz z mama.. :mrgreen: :mrgreen:
Ale moim zdaniem naprawde warto jest starac sie utrzymywac dobry kontakt z rodzicami. Czasem trzeba wykazac sie naprawde ogromna cierpliwoscia, ale to pozniej procentuje.
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Diana »

Trzeba mieć też kiedy z nimi rozmawiać ja niestety nie mam :(
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Co za śliczne podejście. To oni powinni zacząć. Z jakiej racji!!! To my jesteśmi ci zbuntowani i to do nas należy obowiązek wyciągnięcia ręki!!!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Diana »

mi nie gdyby jeszcze tylko któreś z moich rodziców znalazło czas żeby zemną porozmawiać to by było spoko
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Diana »

ja moich wogóle nie widuje czy tak ma wyglądać prawdziwa rodzina? wiem że pracują żebym ja miaął wszystko co chce ale zadużo trace... :(
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
ODPOWIEDZ