WP.pl pisze:Muzyka heavymetal i popularne amerykańskie piosenki dziecięce są używane podczas przesłuchań do "łamania" psychiki jeńców irackich.
"Zakłócanie a wręcz uniemożliwianie snu poprzez głośną muzykę oraz odtwarzanie piosenek kulturowo rażących ma złamać silną wolę więźniów" twierdzą psychologowie z US Psy Ops.
Podobno oporne osoby wystawiane są na wielogodzinne działanie muzyki grupy Metallica oraz piosenki Barney'a z Ulicy Sezamkowej. Amnesty International buntuje się przeciwko takim praktykom, uważając je za prawdziwe tortury.
Sierżant Mark Hadsell z Psy Ops, w wywiadzie dla Newsweeka powiedział, że "ci ludzie nigdy nie słyszeli ciężkiego heavy metalu. Nie mogą go znieść. Granie przez 24 godziny takiej muzyki zakłóca ich funkcje mózgu i ciała, spowalnia bieg myśli. My to wykorzystujemy i zmuszamy do mówienia".
Podobno Hadsell lubi utwór "Enter Sandman". Jeśli chodzi o piosenki dla dzieci, to sam wypowiada się w następujący sposób: "Podczas treningu zmuszono mnie bym słuchał piosenki "I Love You" Barney'a przez 45 minut. Już nigdy nie chcę przez coś takiego przechodzić."
Jak twierdzą specjaliści, takie "tortury" nie mają długotrwałych skutków.
Tak się zastanawiam... czy można wykorzystać to w życiu codziennym?
Fajnie. czyli spora część tego forum (w tym i ja) torturuje się dobrowolnie. Jednak postawcie sie na miejscu takiego Irakijczyka. Przez całe życie słyszał jedynie muzyke w stylu "Husana" (:D), a tu nagle "Enter Sandman"
Exit, light
Enter, Night
Take my hand
we're off to never-never land