Maski, które zakładamy

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
JaQb
Szalony pismak
Posty: 539
Rejestracja: 30.09.2004, 15:35
Lokalizacja: SAn OK

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: JaQb »

Ja usłyszałem od klasy, ze zawsze jestem sobą i to im się we mnie podoba, a to że ja mam taki charakter, że nie wchodze w konflikty to inna sprawa. Jeżeli ktoś mnie bardzo denerwuje, złości niszczy mi życie to jestem dziesięciokrotnie razy taki jak on w stosunku do jego osoby :mrgreen:
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
AgusiaPsujek
Młody aktywny
Posty: 82
Rejestracja: 29.12.2004, 19:05
Lokalizacja: hehehe

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: AgusiaPsujek »

staram sie byc soba ale moim zdaniem kazdy gra kogos innego zeby sie przypodobac towarzystwu albo cos w tym stylu.Gdy sie ma bardzo dobrych przyjaciol to oni wiedza kiedy grasz ja tak mam i wtedy kaza mi przestac.Ale podobno przewaznie jestem soba :D :D
agulec
Młody rozbrykany
Posty: 203
Rejestracja: 01.02.2005, 17:56
Lokalizacja: Łódź

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: agulec »

Fajnie, jeśli ktoś nie odczuwa jakiejś presji ze strony środowiska i może być sobą i taki sam zawsze...Mnie zdarza się zakładać maski, gdy wiem, że oczekuje się czegoś ode mnie...CZęsto robi się to dla swiętego spokoju, czasem żeby imponować innym lub kiedy człowiek wstydzi się być sobą i tego jak został wychowany...
Kubuś
Młody rozbrykany
Posty: 445
Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
Lokalizacja: Ełk

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: Kubuś »

Chyba przed fajnymi nowopoznanymi laskami kozaka zgrywam - tak mi się przynajmniej wydaje... Poza tym czasami za bardzo staram się dostosować do towarzystwa chyba, konkretnych przykładów podać nie umiem, ale tak już po prostu jest, na pewno niewiele jest osób które nie mają takich masek.
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów :wink:
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: Phantom »

A ja lubię swoje maski i jestem ich świadomy, bo życie to gra, a kto nie gra ten przegrywa. 'Sobą' tak naprawdę można być bez obawy o narażenie się na jakiekolwiek nieprzyjemności tylko przy niewielkiej ilości zaufanych osób. Uważam, że zdejmowanie masek często i gęsto jest niebezpieczne i nieprzydatne. O, oddaję się Waszemu potępieniu.
soul
Młody aktywny
Posty: 112
Rejestracja: 31.01.2005, 05:43

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: soul »

niedys uwazalam ze jestem ta "wielka niezrozumiana"
i mowilam o roznych maskach ktore zakladam
jednak nie bylo mi dobrze z ta swiadomoscia
pewnego dnia doszlam do wniosku ze [przynajmniej w moim przypadku] nie istnieje cos takiego jak maska
po prostu z kazdym czlowiekiem mam inne relacje
kazdemu pokazuje inna czesc mojej osobowosci
ale nie istnieje cos takiego jak "prawdziwa ja bez masek", ta "ja" ktora pokazuje, w dajmy na to w szkole, jest tak samo prawdziwa jak ta "ja" gdy szczerze rozmawiam z przyjaciolka
do you think you're better off alone?
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: Phantom »

No właśnie, napisałem 'sobą' - co to znaczy być sobą ?
Przecież te maski składają się na nas..
A nie wszyscy są odpowiedni do słuchania wszystkiego
więc, czy bycie bez maski
nie oznacza po prostu założenia innej maski
odblokowania się z innej strony
powiększenie dostępu do siebie?
soul
Młody aktywny
Posty: 112
Rejestracja: 31.01.2005, 05:43

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: soul »

widzisz? wciaz chodzi nam o "maski"
powiekszenie dostepu - tak, oczywiscie, ale po co uzywac slowa maska
nasuwa ono skojarzenia z czyms nieprawdziwym, granym, falszywym
i starajac sie rozumowac logicznie
to skoro nawet gdy jestes "soba" to zakladasz "maske" to czy zawsze grasz?
do you think you're better off alone?
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: Phantom »

Tak jak pisał Chesterton.. No, nieważne.

W sumie nie wiem jakie było pierwotne założenie tego tematu
bo chyba oczywistym jest, że dla każdego mamy inną część swojej osobowości
i nazywanie tego maską nie jest błędne
ale dla wielu może być mylące
bynajmniej nie jest to gra
to rozum : )

gra, to fałsz i zmiana rzeczywostości
na taką jaką chcemy by była dla innych
nieszczera
zła.
I to w odniesieniu do bliskich tylko
bo dla obcych gra jest normą
środkiem prowadzącym do celu.
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: shyduo »

Zgadzam się z tobą Phantom
pearl
Młody rozbrykany
Posty: 244
Rejestracja: 12.01.2005, 16:58
Lokalizacja: ze snów...

Re: Maski, które zakładamy

Post autor: pearl »

taa ja zakladam maske gdy nie chce zarobic galy z pr dom wiecie zawsze sie znajdzie jakies wytlumaczenie ^^ wiec jest to maska przebieglej a zarazem biednej pearl ze nikt jej nie powiedzial co bylo zadane ;) heh czasem wychodzi ale trza wiedziec na jakim nauczycielu

a tak powaznie zgadzam sie z phantomem..

z reszta ja tam dla obcych nie mam zamiaru byc otwarta ksiega tylko wlasnie ... czy w takim przypadku to maska? to chyba tylko nie ujawnianie prawdy o sobie...
"Zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo" - J Morrison
ODPOWIEDZ