Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
K8R
Młody aktywny
Posty: 64
Rejestracja: 10.10.2002, 16:44

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: K8R »

Michux pisze:... Samochód, pociąg, tramwaj i autobus...
Niemozliwe :shock:

A ja narzekam, ze 2 autobusami jezdzic musze... :D :D :D
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Paweł »

ehhhh.... a najgorsze jest to, jak trzeba o tej 6:30 jechać autobusem a na zewnatrz jest -2 stopnie C, a co dopiero bedzie zimą...... brrrrr...... <sopel> :lol:
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
dwie
Młody aktywny
Posty: 117
Rejestracja: 28.09.2002, 13:51

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: dwie »

elo elo wymowki hmmmmm my sie nigdy jeszcze nie spoznilysmy ale slyszalysmy rozne wymowki i wiekszosc bardzzooooooo zabwnych np autobus sie wykoleil itdddd loozik a prawce domowa hmmmm brak mhmmmm wiec mowi sie to co przyjdzie do glowy:P pozdro
DRACO
Młody rozbrykany
Posty: 224
Rejestracja: 28.09.2002, 18:57
Lokalizacja: I po co :P

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: DRACO »

ja mam do szkoły jakieś 40/50 minut jazdy ale to zależy od korków.raz jechałem około 1.5h i mam kilka dróg dojazdowych do szkoły.jedna jest autobusem i tramwajem ale jak raz z niej skorzystałem w zimie to sie okazało że zwrotnice zamarzły,a że był ziąb około -20 to ja też do najcieplejszych nie należałem.a co do wymówek to zależnie od sytuacji ale ogólnie mówię ż autobus czy coś ale nauczyciele i tak na nie nie reagują więc są tylko tak dla bycia
Raz się żyje, potem się tylko straszy...
Ja straszę już dziś!!!
ANO
Młody rozbrykany
Posty: 267
Rejestracja: 28.09.2002, 15:01

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: ANO »

ja tam do szkółki w bardzo prymitywnym sposób dojeżdzam.... autkiem :mrgreen: w szkole jestem po 5 minutach.... a jak mi się śpieszy to po 2 :mrgreen:
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Piqs - X »

ja do szkoły mam jakies 30 minut piechotą :D ale poniewaz jestem leniuch, to sobie czekam na autobus i dojezdzam .. przy okazji objeżdżając cale miasto ;P
ANO
Młody rozbrykany
Posty: 267
Rejestracja: 28.09.2002, 15:01

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: ANO »

nie no jescze nie jesteś takim leniem jak ja...
ja idąc do sklepu, gdzie pieszo byłbym w 5 minut jade autem :mrgreen:
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Basko »

spóźnienie-nie mogłam znaleźć kluczy, pies mi uciekł ze spaceru
nieobecność-byłam u lekarza, na badaniach kontrolnych (mam kłopoty ze sercem :mrgreen: )
nagłe zniknięcie-zapomniałam o wizycie u lekarza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Diana »

ja mam jakieś 10 min autobusikiem jakieś 30 na nóżkach co do wymówek to jest różnie ja najczęsciej się na wf tłumacze bo nei lubie biegać na 800 :lol:
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: bober »

U mnie juz nie ma wiekszego sensu sciemniac, bo wychowawczyni dawno przestala w to wierzyc! :P Ostatnio jak jej posypalem prawda, dlaczego mnie nie bylo, to odrazu zwatpila... ;)
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: ::PiotreK:: »

u mnie to zawsze wyglada tak :
"niemam pracy domowej bo mi sie niechcialo robic" i odrazu daja mi spokuj
a jak mam dobry chumor to wyglada tak
"yyy no tego znaczy ten niemam chyba " to juz nawet niektorym sie niechce mnie sluchac i nic niegadaja
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Diana »

u mnie tak niema nie masz zadania i nie zgłosiłeś/aś przed lekcją to jedyneczka nikt się nie pyta dlaczego
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
Syquest
Młody aktywny
Posty: 17
Rejestracja: 27.06.2003, 16:07
Lokalizacja: PiŁa

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Syquest »

No to jedziemy:

1) Do szkółki zawsze jeżdze samochodem ze starym 8) Nie chce mi się czekać na autobus w zimie

2) Jak mi się niechce ćwiczyć na w-f koleżanka pisze mi usprawiedliwienie (zawsze przechodzi) :mrgreen:
Pozdrawiam
Syquest
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: bober »

Ja nie wiem co to za szkoła... ale heh... u mnie nawet oryginalnych nie przyjmują!
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Anuś »

nie?? ja często pisałam kolegom i koleżankom zwolnienia z wf-u:) Nawet kiedyś podpisałam zgodę na udział w zawodach sportowych:) ciekawe jak to będzie od jutra w nowej szkole...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
vanessa
Człowiek czynu
Posty: 1689
Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
Lokalizacja: })i({

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: vanessa »

odkopujemy :D


ja rzecz jasna nigdy sie nie spozniam do szkoly, bardoz rzadko też nie mam pracy domowej of course :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: (dżołk)

nie no ja najczęsciej mowie że mialam tyle nauki ze nie wiedzialam od czego mam zaczac i w koncu nic nie zrobilam :mrgreen:
albo ze nie zrozumialam tematu :mrgreen:
albo ze zapomnialam zeszytu :mrgreen:
albo mówie ze byłam na zbiorce harcerskiej chociaz nie mam nic wspolnego z harcerstwem
albo ze po drodze do sszolyy wypadł mi zeszyt
a jak sie spoznie to mowie ze autobus sie zepsu;, albo ze tata złapał gume i musial mu pomoc pchac samochod
albo ze mnie wlasnie pani z biblioteki zatrzymala
to wszystko zależy od tego co mi slina na jezyk przyniesie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
agulec
Młody rozbrykany
Posty: 203
Rejestracja: 01.02.2005, 17:56
Lokalizacja: Łódź

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: agulec »

U nas nic takiego nie przechodzi :(. Na każde nasze słowo zawsze jest "A co mnie to obchodzi? Twój problem. Na takie okazje masz 1 np na semestr..."


I gałeczka :]
Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Anuś »

ja sie nie spozniam na lekcje, a pracy domowej raczej nikt juz nie sprawdza :)

a jak chce isc z lekcji/zwolnic sie, to ze albo mam autobus dzis szybciej, albo do lekarza ide, a ostatnio ciagle mam jazdy "L" :mrgreen:
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Madzior
Młody aktywny
Posty: 175
Rejestracja: 30.03.2005, 18:23
Lokalizacja: sprzed kompa

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: Madzior »

Ja jak nie mam zadania domowego to poprostu odrabiam je na religi lub na przerwie:), no chyba że to jest na pierwszej lekcji, ale zwykla jak przyjde do budy 15minut wcześniej to mi wystarcza na odrobienie, ale inaczej jets oczywiście z religią. Zakonnica wiecznie dyktuje długie notatki i zadaje zadania domowe, zwykle nikt nie notuje. A zadanie odrabia sie w czasie sprawdzania obecności, albo mówi się zakonnicy że ma się je w głowie i leje się wodę. A ona sie na to nabiera :D I wychodzi na to że nie potrzebuję żadnych wymówek:)
mhl
Młody aktywny
Posty: 124
Rejestracja: 10.01.2005, 22:16
Lokalizacja: Chełm

Re: Eeeeee....., czyli wymowki ;)

Post autor: mhl »

od połowy maja u nas w gimnazjum trwa tzw sesja zaliczeniowa i uzupełnianie brakujących godzin do zachowania, wiec nukę już sobie odpuściłem.

Do szkoły mam 15min drogi, samochodem jeżdżę tylko w deszcz i czasem w zimie :)

Ostatnmi czasy często się spóźniam ale zazwyczaj pierwszy jest wf albo jakaś luźna lekcja na której się tego nie odnotowuje.
ODPOWIEDZ