[miłość] do... zakonnicy

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: Mirriam »

Ten koles naprawde jest psychiczny...
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

a mnie sie wydaje ze on nie jest psychiczny-ON JEST PO PROSTU BARDZO ZAKOCHANY...
ja go rozumiem...
tez zakochalam sie w niewlasciwej osobie...
no moze nie az tak niewlasciwej no ale coz...
MILOSC PRZCIEZ NIE WYBIERA-przypadki sie zdarzaja...
CARPE DIEM!
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

hmm zakochany to jest bardzo i nie da sie ukryc. Ale tez troche inna psychike tez ma poniewaz chce sie zabic i trezba o tym tez pomyslec.
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

w sumie co racja to racja-zakochanie zakochaniem ale z tym samobojstwem to chlpoak zdrowo przesadza...
CARPE DIEM!
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: Mirriam »

Nie czepiam sie tego,ze sie zakochal w zakonnicy - no coz, serce nie sluga... Chodzi mi o te proby samobojcze - to juz nie jest dla mnie normalne... :nie:
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

ale powiedzcie mi co ja mam mi zrobic jesli on sie zaboje to ja nie wiem. Co prawda to prawda nie zle przegina z samobujstwem ale coz life. Mam dosyc tlumaczenia mu ze zle robi i w ten sam sposob. Kidys chcial wziasc przy mnie tabletki ale mu zabralam on poiwedzial co ci to da i tak wezme mam ci gdziec ja chce do swojej gapy i ciagle gapa i gada...
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

myślisz ez on bylby do tego zdolny?
tzn.jest az tak odwazny zeby sie zabic?
moze on tylko tak straszy po prostu caly swiat...
CARPE DIEM!
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

ale jak on przez te tabletki lezalkilka razy w szpitalu to mysle ze jest zdolny.
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

aha.no to w sumie jest problem-moze sie w koncu to jakos wyjasni.
CARPE DIEM!
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

nie mam pojecia jak to sie skonczy. Ale wiem ze ona juz przyjechala i tylko misze czekac na relacje i tyle
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: Mirriam »

a moze wypadaloby pogadac z jego rodzicami?? moglby sie wtedy na ciebie wkurzyc, ale kiedys by ci jeszcze podziekowal... nie wiem,moze to jest jakis sposob??
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

nom watpie on by sie nie wkurzyl ale taty juz nie ma wiec mama nic nie pomorze. Hm...... nie wiem naprwde
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

to nie jest najlepszy pomysl-zyby rozmawiac z jego starszą.nie dosc ze wkurzy sie na Ciebie to jeszcze na mame.wiec skoro ona tez nie ma na niego wiekszego wplywu to raczej nie ma sensu.
a on pewnie i tak zrobi co zechce...
CARPE DIEM!
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: SkaTe_GirL »

alexandrynka pisze:to nie jest najlepszy pomysl-zyby rozmawiac z jego starszą.nie dosc ze wkurzy sie na Ciebie to jeszcze na mame.wiec skoro ona tez nie ma na niego wiekszego wplywu to raczej nie ma sensu.
a on pewnie i tak zrobi co zechce...
Zgadzam sie z Toba w 100%. ; -]
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

Ludzie dzis to ja sie zalamie siedzialam na lawce z tym chlopakiem iMikolajem obaj sa moimi bardzo sobrymi kumplami. Chlopak caly czas mi mowil ze kocha zakonnice i sie zabije dla niej zebym mu zyletke przyniosla to mi udowodni. Ale ja w zyciu bym tego nie zrobila. POzniej mowil ze mikolaj mnie kocha ale nie wierzylam. Druga kolezanka spytala to kogo wolisz adama czy mikolaja?? Powiedzialam ze adama. I tu byl moj blad poniewaz jak oni to uslyszeli to TOmela ten co kocha zakonniec. Powiedzial do mikolaja ja sie zabije przez zakonnice a ty przez Anke czyli mnie. I wiem ze oni to zrobia. Mikolaj zamierza sie upic a tomela po trzezwemu. Wiem ze miki na pewno nie przezyje po zamierza wziasc 100 tabletek a Tomela 200. Bilam ich jak to mowili. W koncu poszlam ze lzami w oczah do domu. Ale nie wiem co zrobic. Normlanie moje zycie nie bedzie mialo sensu dwoch najlepszych kumpli sie zabije. Ludzie prosze o szybka odpowiedz co robic?????????????????
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

zacznjmy od tego czy Ty w ogole chcesz cos dzialac z Milolajem?
bo jesli tak to chyba nie ma problemu...
a co do milosci adama to Ty chba niestety nie mozesz nic w tej sprawie zrobic...
3maj sie-zobaczymy.moze sie w koncu wszystko wyjasni..
CARPE DIEM!
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

Nom ale do mikolaja ja nic nie czuje. Do Adama zreszta tez nie!! Wczorj przyszli i sie najedli tabletek mikolaj wymiotowal piana. Luidzie Tomela powiedzial ze jesli nie pojde z nim dzis do zakonnicy przyniesie 100 tabletek. Umowilismy sie kololo biedronki ale on nie przyszedl i co jak wezmie i powie ze mnie nie bylo????
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
alexandrynka
Młody aktywny
Posty: 172
Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
Lokalizacja: sosnowiec

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: alexandrynka »

nie moze tak powiedziec a Ty nie mozesz brac na siebuie yego ze nic do nich nie czujesz.to nie jest Twoja wina a przeciez wiadomo ze serca nie sluga...
CARPE DIEM!
mmloda
Szalony pismak
Posty: 537
Rejestracja: 15.07.2003, 13:32
Lokalizacja: z ekwadoru

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: mmloda »

nie no ale ja naprawde nie wiem co robic???? w piatek powiedzieli ze beda pili denaturat i chca sie zabic teraz to juz wiem na serio moze kiedys nie wierzylam w to ze sie zabijam ale teraz jak oni przymnie tyle tabletek wzieli i tomela mial juz noz pry zyjach a ja w ostatmniej chwili pobieglam do niego. Wywalam im tablatki to na drugi dzien z jeszcze gorszymi przyszli albo zbierali tamte co wyrzucilam. NIe no ja nie wyrobie. Najpierw jeden dobry kumpela a pozniej nastepny o nie. Keidys moje kumpele tez sie najadly tabletek i nie zyja. Jesu czemu zycie jest takie!!!!!!
KoChAm MoJe SłOnEcZkO
Syquest
Młody aktywny
Posty: 17
Rejestracja: 27.06.2003, 16:07
Lokalizacja: PiŁa

Re: [miłość] do... zakonnicy

Post autor: Syquest »

o kurde... ciężka sprawa... Może jakieś zajęcia u psychologa dla nich ? Albo spróbuj (dla zachowania życia jednego) zacznij z nim tak jakby chodzić? Był by szczęśliwey a z czasem chyba by mu przeszły te próby samobujstwa :roll: a później... hmmmm to niech dopisze kto inny ;)

sorry jeśli to głupie, itp.
Pozdrawiam
Syquest
Zablokowany