Jaka religie wyznajecie?

[shyduo]

Do kościoła nie chodzę. Mam problemy z odnalezieniem siebie w religii, ale wiem jedno. na pewno nie da się byc wierzącym nie chodząc do kościoła !!! Co t w ogóle za brednie?? Przeciez jest to jedna z fundamentalnych podstaw kościoła. Przecież takie tłumaczenie nieobecności w kościele jest po prostu smieszne. Zachowujecie się jak dzieci. Jak mogę powiedzieć, ze jestem katolikiem skoro nie chce mi się ruszyć raz w tygodniu tyłka do kościoła. Dobrze, że w ogóle robicie ten wielki zaszczyt i spowiadacie się. Jeszcze troche i powiecie, że jak wylejecie żale na koledze, bo macie doła i chcecie się jemu "wyspowiadać" to powinniście otrzymać rozgrzeszenie. Bo spowiadacie się bogu i robicie spowiedź przed sobą, a przeciez bóg jest wszędzie, a tak naprawdę łatwiej i wygodniej jest tak sądzić. Co to za wiara i jej dowód bez okazania choćby tej odrobiny dobrej woli?? Bez wyrzeczeń, choćby takich małych jak godzinka czy dwie w niedzielę. jak już mówiłem ja do kościoła nie chodzę (moja dziewczyna za to jest katoliczką i chodzi do niego co tydzień), ale przynajmniej jestem szczery ze sobą i z otoczeniem. Nie próbuję usprawiedliwic własnego lenistwa w ten sposób !!!

[Offik]

ale wiem jedno. na pewno nie da się byc wierzącym nie chodząc do kościoła !!!

nie masz racji... zalezy w co kto wierzy... niektórzy mogą wierzyc tylko w to ze Bóg istnieje... , inni dodatkowo w dogmaty kosciola... , inni w pieniądze:P da sie być wierzącym bez chodzenia do kosciola... ja siebie uwazam za wierzącego... (bo wierzę w Boga, w to ze on nas stworzył... jednak świadomie wybieram nie chodzenie do kosciola... co nie kluci sie z moją wiarą ...i tyle)

[=MiLi=]

Zgadzam się z offikiem, ja wierzę w Boga, ale do kościoła chodzę rzadko, do spowiedzi jeszcze rzadziej, prawie wcale.

[shyduo]

Masz rację offik, tam jest błąd, chodziło mi o "nie da się byc katolikiem bez chodzenia do kościoła"

[Bros]

Według mnie taka wiara wogóle nie ma podstaw. Skoro wierzy się w Boga to znaczy że się Go miłuje czyli kocha. Ale skoro się do Niego nie przychodzi to tak jakby się GO nie kochało. To jest taka miłosc na odległośc.Z miłoscia do Boga jest tak samo jest z miłoscia chłopaka i dziewczyny. Jezeli sie kochają to chca ze soba być, często sie spotykac itp. A jezeli sie kocha Boga a nie spotyka sie z nim to chyba to nie jest miłosc.

[Offik]

Według mnie taka wiara wogóle nie ma podstaw. Skoro wierzy się w Boga to znaczy że się Go miłuje czyli kocha. Ale skoro się do Niego nie przychodzi to tak jakby się GO nie kochało. To jest taka miłosc na odległośc.Z miłoscia do Boga jest tak samo jest z miłoscia chłopaka i dziewczyny. Jezeli sie kochają to chca ze soba być, często sie spotykac itp. A jezeli sie kocha Boga a nie spotyka sie z nim to chyba to nie jest miłosc.

Boga mozna odnalezc wszędzie... równie dobrze mozna go znalezc w lesie ... jak i w górach... przy prowizorycznie postawionym krzyzu naprzyklad... a podstaw wiary innych osób nie powinienes negowac... bo kazdy jest inny i inaczej wierzy:)[/i]

[stefan]

zwolennikom teorii "znajdowania Boga wszędzie" zadam ponownie pytanie:

czy jesteś(cie) w stanie zastąpić Kościół we wszystkim? nie potrzebujecie sakramentów, pełnego przeżycia mszy?

[Offik]

zwolennikom teorii "znajdowania Boga wszędzie" zadam ponownie pytanie:

czy jesteś(cie) w stanie zastąpić Kościół we wszystkim? nie potrzebujecie sakramentów, pełnego przeżycia mszy?

ja osobiscie nie potrzebuje sakramentów... nie brakuje mi tego iż nie przyjmuję komuni św. jesli jestem na mszy... baaa powiem wiecej... jesli mial bym wybierac teraz to sakramentu bierzmowania bym nie przyjmowal...

[Bastuś]

heh...nawet jesli ktos tego potrze buje to po to nie trzeba chodzic zawsze do kościoła wystarczy czasem...

[stefan]

heh...nawet jesli ktos tego potrze buje to po to nie trzeba chodzic zawsze do kościoła wystarczy czasem...

no właśnie nie wiem co wystarczy, przyjąć komunię od kolegi, być bierzmowanym przez sąsiada?

Offik - odpowiedzią na pytanie obnażyłeś swój stosunek do religii. nie komentuję czy to dobre czy nie, bo to indywidualna sprawa. ale przynajmniej otwarcie mówisz o tym, że rezygnujesz z sakramentów.

przejdźcie się do kościoła w święta, wszyscy "wierzący niepraktykujący" wtedy wylęgają z domów i ze złożonymi rękami idą przyjąć komunię. świetni są.

[Offik]

Offik - odpowiedzią na pytanie obnażyłeś swój stosunek do religii.

tak offtopikowo to obnazanie kojazy mi sie niezbyt milo i z czym innym zupelnie niz z religia... wole stwierdzenie "pokazales"

przejdźcie się do kościoła w święta, wszyscy "wierzący niepraktykujący" wtedy wylęgają z domów i ze złożonymi rękami idą przyjąć komunię. świetni są.

wedlug mnie to nie ich wina... zostali tak wychowani poprostu... ja dostałem dobre katolickie wychowanie... rodzice nauczyli mnie co to religia... i dzieki temu moge całkowicie świadomie wybrać... a nie isc za "tłumem" czy "tradycją",

[vanessa]

Proponuję odejść od stanowiska, że ja jestem najmądrzejszy i się nie mylę

nigdy nie przyjęłam takiego stanowiska oO

uważam, że zwalanie winy na księży to tania i zbyt popularna wymówka,
nie chodzenie do Kościoła uważam za nieszczerą wiarę w Boga, a coś takiego jak wierzący-niepraktykujący nie istnieje.

[Bros]

Masz rację Vanessa
Jeżeli ktoś deklaruje swoją wiarę w Boga to powinien przestrzegać Jego przykazań. Niechodzenie do Kościoła jest łamaniem trzeciego przykazania Bożego które mówi aby dzień święty święcić. Jezeli ktos mówi ze wierzy w Boga ale nie chodzi do Koscioła to tak jakby mowił "Wierzę w Ciebie Boże i kocham Cie... ale do Ciebie nie przyjdę".

[Offik]

Jeżeli ktoś deklaruje swoją wiarę w Boga to powinien przestrzegać Jego przykazań.

nie zapędzaj sie krzysiu... ja wierze w to ze istniejesz ale nie musze Cie odwiedzac zeby z Tobą nawiązac kontakt... wystarczy jak pogadamy sobie na strefie... albo inaczej , moze nawet lepijej: nie musze chodzic na zloty zeby sie z Toba spotkac , wystarczy jak ustawimy sie na privie i pojdziemy na piwo

[Bros]

oj Offik, Offik dobrze wiesz, że nie chodzi mi o spotkania międzyludzkie tylko o spotkania z Bogiem. Poprzez samą wiarę teoretycznie można się spotkac z Bogiem ale tylko duchowo, poprzez własne myśli. Domem Boga jest Kościól i właśnie tam spotykamy się z Nim fizycznie dzięki Eucharystii.

[Offik]

wiem ze nie o to Ci chodzi ale wiem również w co wierzę:) wierzę w to że Bóg istnieje, ze nas stworzył, wierzę również w niektóre dogmaty wiary katolickiej... wierzę również w to ze mam wolną wolę ... i z niej kozystam, nie chodząc do koscioła, (naprawde to ze na mszy jestem raczej nieczęsto nie przeszkadza mi wierzyc w to co napisałem wyżej)

[Bastuś]

hmm...Krzyś a kiedy chodzisz do kościoła ??

[Bros]

w niedziele

[Bastuś]

a Wiesz kiedy poinno sie chodzic do kościoła ? według Biblii??

[Bros]

a Ty wiesz?