Tekst piosenki Ballada o balkonie , Pompon

Spis alfabetyczny tekstów piosenek:

Poniżej prezentujemy Wam tekst piosenki Ballada o balkonie , Pompon
Zobacz także inne piosenki Pompon

 

Nie poszedłem dziś do szkoły
Lecz nie jestem zbyt wesoły
Wada konstrukcyjna bloku
Powodem zdarzeń natłoku
O poranku w mej dzielnicy
Wielka pustka na ulicy
Tylko jakiś lump szedł z pralką
Wtedy urwał mi się balkon

Ref. Urwał się i jest urwany
Balkon, balkon mój kochany
Urwał się i już nie wróci
Kto go kochał, ten zanuci

Wczoraj wyjechali starzy
Taki dzień się dawno marzył
Więc zrobiłem imprę w chacie
Efekt impry to już znacie
Na balkonie setka ludzi
Jeden pomysł ich rozbudził
O północy tam skakano
Czemu więc się urwał rano

Ref.

Choć się balkon szybko walił
Jeden widok się utrwalił
W ten balkon jak w słup wpatrzony
Na ulicy stała ona
I chociaż nieśmiała była
We mnie się zauroczyła
Morał z tego płynie płaski
Dziś na balkon się rwie laski

O-o-o, o-o-o, o-o-o, je je je
O-o-o, o-o-o, o-o-o, urwał się

Ref.

O-o-o, o-o-o, o-o-o, je je je
O-o-o, o-o-o, o-o-o, urwał się

Balkonowy rap, balkonowy rap
Balkonowy rap, balkonowy rap
Balkonowy rap, raz dwa trzy
Spadający balkon spełnia sny

 

 

Serwis Młodzieżowy.pl, w tym cała redakcja, nie ponosi odpowiedzialności za tekst piosenki Ballada o balkonie - Pompon . W przypadku naruszenia jakiś praw, prosimy o kontakt.

 

R E K L A M A

Najpopularniejsze