Tekst piosenki Niestety , Maciej Zembaty

Spis alfabetyczny tekstów piosenek:

Poniżej prezentujemy Wam tekst piosenki Niestety , Maciej Zembaty
Zobacz także inne piosenki Maciej Zembaty

 

Żadna praca poniekąd nie hańbi
Chociaż różne bywają zajęcia
Mąż mój katem jest na etacie
Ale nie ma do tego zacięcia
I dlatego co miesiąc przed pierwszym
Zaczynają się zwykłe kłopoty
Nie przynosi trzynastej pensji
Za to często do domu robotę

Niestety - muszę patrzeć jak się męczy
Kretyn - sam sobie wybrał to zajęcie
Po co - tak mnie i otoczenie dręczy
Co to? - To tamten w kuchni znowu jęczy

Przyprowadza przeważnie wieczorem
Gości takich, że nawet pies warczy
Potem muszę nastawić kolację
Na śniadanie dla dziecka nie starczy
Po kolacji ostatnie życzenia
Nieraz muszę kanapkę zaścielić -
Gdy pan, który przyszedł w sobotę
Pragnie zostać chociaż do niedzieli
Niestety - nie potrafię go wyręczyć
Dzieci - ze względu na nie przy nim sterczę
Debil - i z roku na rok coraz większy
Żeby - ten w kuchni wreszcie przestał jęczeć
A jak przy tym się niszczy podłogę
Co ja biedna mam począć z tym osłem?
Gdyby myślał o mnie choć trochę
To by kazał przynosić pantofle
Żeby chociaż po sobie posprzątał
Żeby wannę umył chociaż na dnie
Raz położył na miejsce narzędzia
Przecież wszystko można robić ładnie!

Niestety - on ma nawet brudną szyję
Kretyn - dlaczego ja z nim jeszcze żyję
Pętak - ja chyba w końcu go zabiję
Jednak - to dobrze, że... nie pije!

 

 

Serwis Młodzieżowy.pl, w tym cała redakcja, nie ponosi odpowiedzialności za tekst piosenki Niestety - Maciej Zembaty . W przypadku naruszenia jakiś praw, prosimy o kontakt.

 

R E K L A M A

Najpopularniejsze