R E K L A M A
Strona główna Artykuły Refleksje Znieczulica – chorobą społeczną?

Znieczulica – chorobą społeczną?

0
Znieczulica - chorobą społeczną?
Znieczulica - chorobą społeczną?

Czy to prawda, że znieczulica jest chorobą społeczną? Czy naprawdę musi tak być, że gdy człowiek potrzebuje pomocy my tego nie zauważamy? To zależy tylko i wyłącznie od nas samych.

Idąc ulicą widzimy człowieka, który leży na chodniku, nie rusza się… I co wtedy robimy? Jest parę możliwości. Zazwyczaj przechodzimy obojętnie, bo przecież to nie jest nikt znajomy, to po co mu pomóc? A nie daj Boże jak okazuje się, że ten ktoś jest np. Cyganem, pijakiem, lub człowiekiem bez pieniędzy. Wtedy tym bardziej go ominiemy. Co innego jak by ten ktoś okazał się bogatym, pachnącym człowiekiem. A gdyby był na dodatek osobą publiczną, lub wokół zdarzenia było by więcej gapiów, od razu rzucilibyśmy się na pomoc. Przecież moglibyśmy byś nazwani mianem bohatera, a nawet sam poszkodowany, z racji tego, że jest “kasiasty” w ramach rekompensaty dał by nam trochę grosza za “wspaniałą postawę godną obywatela”.

STATYSTYKI

Tak właśnie myśli przynajmniej 40% Polaków. To przykre, ale taka jest rzeczywistość. Tylko ciekawa jestem, gdyby poszkodowaną osobą okazał się ktoś z rodziny, co byśmy czuli wtedy? Przecież taka znieczulica do drugiego człowieka zabija nas samych! Każdy oczekuje pomocy, ale czy my sami pomagamy innym w potrzebie? Powinnyśmy się nad tym zastanowić. Nikt z nas nie jest święty. Ja też nie, ale staram się pomagać innym, przynajmniej wtedy kiedy mogę i wiem, że dam radę. Tu nie chodzi tylko o pomoc choremu człowiekowi, ale też pomoc np. w szkole, w pracy. Trzeba pomagać innym, nawet w najdrobniejszych sprawach…

BOLESNA PRAWDA

Niestety, z przykrością stwierdzam, że znieczulica jest wśród nas. Można to zmienić, nauczmy ludzi pomagać sobie nawzajem, ale pamiętajmy o jednym: “Zacznijmy zmieniać świat od samych siebie”. Jest wiele sytuacji, w których możemy pomagać ludziom. Nie zawsze to wykorzystujemy, a warto. Nie po to, by być bohaterem, lub żeby trafić na języki. Nie! Tylko dlatego, że sami prędzej czy później będziemy potrzebowali pomocy, będziemy chcieli, aby ktoś podał nam pomocną dłoń. Nie róbmy tego tylko wtedy, gdy jest dużo osób i będziemy mogli liczyć na pochwały. Czyńmy dobro dla siebie, dla własnego czystego sumienia.

Przygotowała
Aleksandra Przyłucka

Dzień zmarłych w rytmie 'fast food'
10 za 10, 1 za 1...

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

3 × 3 =

Exit mobile version