
Szkolnictwo polskie w okresie niewoli podporządkowane było zaborcom. Ich główny cel stanowiło wynarodowienie Polaków, a zaczynali od dzieci, bo od nich najłatwiej było wymagać posłuszeństwa i dyscypliny. Władze gimnazjum Klerykowa za wszelką cenę chciały, aby uczniowie przestali używać języka polskiego, a zaczęli rosyjskiego. Uciekali się w tym celu do różnych działań.
Mówienie w języku polskim na terenie szkoły i poza nią, również w domu i na stancjach, było surowo zabronione, a nawet karane. Prawie przy każdym domu stał strażnik, który pilnował, aby nie rozmawiać po polsku. dyrektor Kriestoobriadnikow i inspektor Zabielski starali się zachęcić do nauki, do poznawania kultury i literatury rosyjskiej, zapraszając uczniów do teatru na rosyjskie sztuki. Dyrektor zapraszał ich, aby zasiedli w loży dyrektorskiej, a potem częstował cukierkami.
Rusyfikatorzy dawali uli tym uczniom, których udało im się “przeciągnąć na swoją stronę”. Byli dla nich milsi, a gimnazjaliści stawali się ich ulubieńcami. niektórzy w porę zorientowali się, że należy walczyć o prawo do posługiwania się swoim językiem, tak jak Marcin Borowicz. Razem z innymi kolegami spotykali się potajemnie i czytali zakazane książki. Nauczyciele domyślając się tego, szpiegowali uczniów, potpatrywali, gdzie są spotkania i po co. Rusyfikatorzy stosowali kary za nie przestrzeganie zasad takie jak np. “koza”.
Uczniowie najczęściej bali się ich i byli in posłuszni. O każdej porze dnia i nocy musieli być przygotowani na to, że wejdzie inspekcja i przeszuka cały dom, po to by znaleźć jakieś zakazane rzeczy. W szkole uczniom rewidowano tornistry w tym celu.
Nauczyciele nie dość, że kazali nawet na przerwach mówić po rosyjsku, to nawet modlitwa musiała odbywać się w tym języku. W szkole panowała bardzo surowa dyscyplina. Nauczyciele byli wymagający. Na każdej lekcji ktoś był wywoływany do tablicy i zadawano mu pytania.
Życie polskich uczniów w tamtych czasach było trudne.
Przygotowała
Ania – trinity1@interia.pl