Jeżeli znasz jakieś (najlepiej sprawdzone) sposoby, by uniknąć pytania, lub części lekcji – napisz do nas.
A oto kilka zabawnych pomysłów sprawdzonych już przez Waszych rówieśników. Niektóre na pewno już znacie, chociażby z własnego doświadczenia….. 🙂
* Dobrym pomysłem jest ukradkiem podejść do facetki, gdy inni otaczają ją zgłaszając nieprzygotowanie, i nic nie mówić. Później w czasie lekcji, gdy wyrwie Cię do odpowiedzi mówisz, że zgłosiłeś nieprzygotowanie a parę osób niech Ci to potwierdzi. Uwaga: nie miej minusa, bo to będzie lufa!
* Dobrym sposobem na zrywkę z lekcji jest naściemnianie nauczycielowi, że zaraz musimy iść na egzamin z prawa jazdy. Oczywiście wszystkim wiadome jest, że nie sposób zdać za pierwszym podejściem, wiec spokojnie można powtórzyć ten “manewr” x (patrz – poziom naiwności nauczuciela) razy.
* Najlepszym sposobem na unikniecie pytania jest tzw. metoda na “litość”, czyli przed lekcją należy naściemniać nauczycielowi z posępną miną, że cały wczorajszy dzień leżało się w łóżku z gorączką i wielkim bólem głowy a dzisiaj przyszło się do szkoły tylko ze względu na tą lekcję i prosimy żeby nas nie pytano, itd. Trochę teatru i improwizacji, a pajac da nam spokój ciesząc się, że wyróżniamy jego przedmiot. Uwaga, nie działa na tych “nawiedzonych”.
* Moja propozycja jest dość nietypowa. Polega ona na umieszczeniu gumy do żucia w dziurce od klucza. Wtedy nauczyciel nie może otworzyć sali i jest ubaw.
* Jeżeli chcecie na chwilę (na pytanie przez nauczyciela np.) zerwać się z lekcji, to powiedzcie belfrowi, że idziecie po dziennik. Szukajcie go długo, potem wracajcie do sali i powiedzcie, że dziennik się zgubił i nigdzie go nie ma. Na 90% wyśle was abyście poszukali jeszcze raz.
* Jest taka sytuacja w szkołach, że nauczyciele idą po klucz do odpowiedniej sali, w której zaczną się normalnie lekcje. Wtedy wkłada się szpilkę (wyciągnąć można z porozwieszanych folderów na ścianach) w zamek. Najlepiej, aby szpilka była ułamana w połowie. Klucz nie wejdzie, a nauczyciel pójdzie po konserwatora lub wyśle kogoś. W najlepszym przypadku lekcji nie będzie, a w najgorszym zaczną się one normalnie, ale na korytarzu :))). Sposób przetestowany przeze mnie wielokrotnie.
* Najlepiej zgłoś się sam do odpowiedzi, a na pewno nikt Cię nie zapyta. W końcu co by to była za atrakcja pytać ucznia przygotowanego.
* Najłatwiejszy sposób, to zwykłe zwianie z lekcji, a gdy cię przyłapią zawsze możesz powiedzieć, że byłeś u pielęgniarki
* Jeśli nienawidzisz jakiejś lekcji, to udawaj, że jest ci niedobrze, wtedy koszmar lekcji {nauczyciel} na 100% puści cię do łazienki, a potem możesz udawać, że idziesz do pielęgniarki po zwolnienie z następnych lekcji. W tym czasie pół lekcji będziesz miał z głowy.
* Jest sposób na ominięcie pytania !!!!! Jeśli nauczyciel woła cię do odpowiedzi, wstań i powiedz smutnie “Moi znajomi pomagają w PCK i wczoraj potrzebowali pomocy, nie mogłem im odmówić wiec poszedłem……” Po takiej ściemie żaden nauczyciel nie powinien cię spytać.
* Ostatnio zauważyliśmy jak łatwo napisać sobie usprawiedliwienie z opuszczonych godzin lekcyjnych. Gdy boisz się, że twoje pismo nie jest podobne do pisma twojego rodzica, napisz usprawiedliwienie na komputerze np. od dyrekcji jakiegoś klubu sportowego, który zwalnia cię z lekcji z powodu meczu piłki nożnej. Nie potrzeba ci nawet pieczątki, wystarczy że pod usprawiedliwieniem napiszesz imię i nazwisko zmyślonego dyrektora klubu i po wydrukowaniu ręcznie podpiszesz. Ten sposób jeszcze mnie nie zawiódł.
* Gdy wiesz, że jakiś nauczyciel pyta na początku lekcji możesz zawsze podejść do niego i udawać że zostawiłeś np. długopis w sali, w której miałeś wcześniej lekcje. Na pewno pozwoli ci iść poszukać tego długopisu, ty wychodzisz i wracasz za jakiś czas, kiedy zagrożenie pytania już minęło.
* Czasem gdy się spóźnisz na lekcje i nauczyciel spyta cię:
-Dlaczego się spóźniłeś.
możesz mu powiedzieć:
-Bo dzwonek zadzwonił zanim wszedłem.
* Gdy macie nowego nauczyciela lub jeśli jakiś nauczyciel ma z wami rzadko lekcje i was dobrze nie zna, gdy zacznie pytać i wyczyta twoje nazwisko zawsze możesz wstać i powiedzieć “Jego dzisiaj nie ma”. Ryzykowne, ale gdy nic nie umiesz lepsze to niż od razu dostać pałę. A gdy nauczyciel zorientuje się o co chodzi, zawsze wszystko można obrócić w głupi żart.
* Jeśli jesteś dyżurnym wyrzuć kredę, a na pewno na początku lekcji wyślą cię po nią i stracisz trochę lekcji.
* Gdy się spóźnisz można powiedzieć, że pomagałeś jakiemuś nauczycielowi
* Można np. pójść do biologicy i zaproponować podlanie kwiatów na szkolnym korytarzu. Na pewno się zgodzi i w ten sposób straci się 15 min. lekcji. Jeśli to nie wypali to trzeba szybko iść do bibliotekarki i zaproponować segregowanie makulatury lub obkładanie książek.
* Jeżeli ktoś bardzo nie lubi długich lekcji, to najlepszym sposobem na zabicie czasu jest zwykłe “zgubienie” klucza od sali. Oczywiście na dobre. Nikt z klasy nie wie gdzie jest i co mogło się z nim stać. Wtedy nauczyciel szuka ewentualnej wolnej sali do przeprowadzenia lekcji, a klasa chodzi od piętra do piętra z plecakami. Naprawdę świetna zabawa. I w niewyjaśnionych okolicznościach po dwóch tygodniach sprzątaczka znajduje go na innym piętrze, w sali na drugim końcu korytarza. Jak on tam się znalazł ???
* Jeśli ktoś pragnie stracić lekcje można zawsze wytrzeć porządnie ręce o białą ścianę ,po czym tymi rękami posmarować twarz – aby wyglądała na bladą. Następnie wystarczy udać się do pielęgniarki lub nauczyciela i poprosić o zwolnienie z lekcji z powodu “okropnego” samopoczucia!!! I co Wy na to? U mnie to skutkuje, spróbujcie…
* Jeżeli dojeżdżasz do budy autobusem, to zawsze możesz powiedzieć że tłum ludzi nie dopuścił cię do drzwi i musiałeś jechać dalej. W przypadku roweru możesz powiedzieć, że spadł ci łańcuch i dużo czasu zajęło ci jego zakładanie. A jeśli podwożą cię rodzice, to możesz powiedzieć, że złapaliście gumę, a pomoc drogowa długo się nie zjawiała.
* Żeby uniknąć lekcji wysyłamy nauczycielowi telegram, że wygrał w konkursie Audiotele, tylko po nagrodę musi zgłosić się do innego miasta. On tam wyjeżdża i lekcje z głowy..!