Dzisiaj słów kilka na temat pierwszego startu w zawodach i o tym jak zacząć biegać. Pierwsze zawody nie zależnie od ich rangi tzn. czy to krótki bieg na 5 km czy maraton jest bardzo ważnym dniem w Twoim życiu. Jednak czym jest dla nas start i przede wszystkim dlaczego bierzemy udział w imprezach biegowych?
Odpowiedź nie jest prosta i składa się z wielu elementów. Po pierwsze udział w biegu jest dla nas pewnym krokiem milowym w naszej amatorskiej karierze biegacza. Po drugie służy on nam do sprawdzenia naszego poziomu wytrenowania. Po trzecie pozwala nam to na samodoskonalenia oraz ciągły rozwój naszej osobowości, charakteru a także zainteresowań o czym w dzisiejszych czasach zapominana coraz więcej ludzi.Start oraz ukończenie zawodów czy to w czołówce czy na szarym końcu jest ukoronowaniem włożonego przez nas trudu, potu, czasem łez i krwi.
Zatem przejdźmy do kilku rad, które Wam drodzy biegacze powinny pomóc albo upewnić się, że dobrze przygotujecie się psychicznie i fizycznie do Waszego startu:
- W momencie kiedy zapisujecie się na bieg, w tym przypadku nie zależnie czy to pierwszy czy kolejny, już nie ma odwrotu. Wyjątkiem będzie sytuacja losowa tj. kontuzja, choroba, sprawy rodzinne.
- Gdy rozpoczynacie dany plan treningowy pod konkretne zawody, należy prowadzić proces wizualizacji czyli, krótko mówiąc widzicie siebie jak pewnie przekraczacie linię startu oraz mety. Już wiecie, że jesteście zwycięzcami, nieważne, na którym miejscu ukończycie bieg. Takie nastawienie psychiczne jest bardzo ważne, ponieważ bieganie w dużej mierze składa się z mocnej psychiki, natomiast trening fizyczny jest drugorzędną sprawą.
- Stres związany z udziałem w zawodach jest sprawą naturalną. Ba, to Twój przyjaciel. Stres możemy wykorzystać na naszą korzyść. Ja po mimo, ukończenia kilkunastu zawodów różnej maści zawsze się stresuje przed każdym startem. Jednak pamiętajcie, stres znika wraz z wystrzałem sędziego! Teraz dochodzi adrenalina i napieramy do samej mety!
- Na start zawsze przychodzimy wcześniej. Warto zorientować się jak wygląda okolica, gdzie start, gdzie depozyt, gdzie WC. Często przed startem otrzymujemy mapę lub umieszczana jest na stronie zawodów, jednak warto “osobiście rozpoznać teren”.
- Przed startem również należy skorzystać z łazienki. W trakcie biegu szkoda na to czasu, chyba, że nie będziemy mieli wyjścia, wtedy to inna sytuacja.
- Warto również z ok. 30 min przed startem zrobić sobie 15-20 min rozgrzewkę. Jednak pamiętajcie wykonajcie ją tak samo jak przed każdym Waszym biegowym treningiem. Dodawanie elementów rozgrzewki, które zobaczymy u naszych wpół-biegaczy może być błędem i doprowadzić do dyskomfortu, nadmiernego rozciągnięcia itp.
- W dniu startu nie eksperymentujemy z jedzeniem! NIGDY! Jemy to co zawsze jedliśmy przed bieganiem a zwłaszcza wybieganiem. W moim przypadku są to dwie bułki z miodem i masłem i herbata, czasem tzw. energetyk.
- Nie eksperymentujemy również z ubraniem a przede wszystkim butami! Od takich rzeczy są wybiegania, na których to testujemy i sprawdzamy co nam odpowiada, co nas nie obciera po czym nas kręci w brzuchu itp.
- W zależności od długości dystansu, mam tu na myśli od półmaratonu wzwyż na około 3-5 dni nie eksperymentujemy z jedzeniem. Jemy to co zawsze. Przeważnie makarony. Przed krótszymi dystansami tzn. do 10 km wystarczy pilnować się od dwóch do jednego dnia przed startem.
- W kwestii treningów przed zawodami. Nie zależnie od dystansów ostatnich tydzień postarajmy się zrobić lekki. Ostatni bieg możemy wykonać dzień przed startem jednak bieg ten musi być bardzo spokojny, krótki i ma on na celu nas zrelaksować itp.
- Nie zapomnijcie o zaklejeniu sutków plastrami oraz zasmarowaniu pachwin i pach talkiem/sudocremem. Otarcia, szczególnie sutków to paskudna sprawa. Z kolei odparzenia mogą pokonać nawet najtwardszych!
Powodzenia!