Jak ściągać na sprawdzianie?
Jak ściągać na sprawdzianie?

Jak ściągać na sprawdzianie? Niżej znajdziecie Wasze pomysły!  Swoje sposoby ściągania wysyłajcie tutaj.

*      Jestem jedyną osobą w klasie, której nie złapano na ściąganiu, a to dzięki mojemu sposobowi.
1. Kupcie sobie rulon folii samoprzylepnej (grosze),
2. Potem wydrukujcie czcionką 10 to, co Wam trzeba.
3. Idealnie obklejcie tekst po to, aby ściąga była twarda i się nie gniotła.
4. Na klajfie ściągę wkładacie między nogi tak żeby leżała na krześle.
5. Jak Wam trzeba rozsuwacie nogi i patrząc w dół jakbyście się zamyślali i ściągacie.
6. Jak nauczycielka każe wam wstać (raz tak miałem) szybko wyciągacie ściągę.

FLO

*      Mój sposób na ściąganie dotyczy sytuacji, gdy piszemy poprawę sprawdzianu. Zwykle wiadomo, jakich zadań można się spodziewać. Robimy, więc gotowca i pod koniec go, podkładamy. Przez całą lekcję dla ściemy piszcie coś, jakieś wzory, obliczenia. Naturalnie nauczyciel poda inne zadania niż te, które mamy u siebie i dlatego namówcie wszystkich poprawiających żeby podłożyli gotowca z tymi samymi zadaniami. Nauczyciele najczęściej i tak nie pamiętają, co zadawali. Sposób wielokrotnie wypróbowany przez moją klasę na matmie.

Pozdrawiam!
Tomek

*      Na dole bluzy, koszuli czy czego tam chcecie, od wewnętrznej strony naklejamy ściągę dowolnej wielkości tak, aby odginając dolną część tegoż odzienia było widać tekst. Metoda skuteczna, bo można ściągać nawet z kartki A4, a nauczyciele nic nie widzą (ostatnio ściągnąłem w ten sposób wszystko, chociaż nauczycielka stale mnie obserwowała). Trzeba tylko solidnie przykleić kartkę, żeby nie szeleściła jak się będziemy ruszać.

Stiff

*      Niemalże niezawodny sposób. Ściągę drukujemy na bezbarwnej kliszy (takiej folii matowej z jednej strony). Najlepszy efekt daje czcionka w kolorze ławki, lub jasnoszara (by lepiej zlewała się z kartką). Największym problemem jest to, że folia odbija światło, nawet, gdy leży matową stroną do góry, więc ściągi można używać tylko wtedy, gdy ściąga nie znajduje się bezpośrednio między źródłem światła a nauczycielem. Jeżeli światło jest zasłonięte naszymi plecami, lub też takiego światła nie ma jesteśmy niemalże niewidzialni. Należy unikać miejsc przy oknie, najlepiej siedzieć pod ścianą). Ściągę można pozbawić połysku szorując delikatnie przed wydrukowaniem treści. Kolejnym problemem jest przechowywanie ściągi, ja używam plastikowych pudełek po filmie fotograficznym, w ten sposób tusz, który jest dosyć luźno związany z folią nie odpadnie. Ściąga doskonale się przykleja do spoconych dłoni, co stanowi jej zaletę, w razie kontroli pokazujemy spód dłoni, następnie jedną ręką przesuwamy kartkę, a drugą dotykamy naszej ściągi (ręka może być posmarowana klejem) następnie nie odwracając rąk przenosimy je nad brzeg ławki gdzie już może spokojnie odlecieć. Ściągę możemy wydrukować na zielono i umieścić w wyświetlaczu kalkulatora. Metodę tą stosowałem już z dwadzieścia razy i ani razu nie wpadłem.

Pako

*      Należy przed klasówka przygotować sobie kartkę (najlepiej wyrwać ją z zeszytu:). Potem delikatnie nanieść na nią ołówkiem wszystkie ściągi. Następnie na lekcji pisać na tej kartce klasówkę. Po ściągnięciu wszystkiego należy dyskretnie wytrzeć ołówkiem ściągę, tak, aby nie został żaden ślad. Ta ściąga najlepiej spisuje się na matmie i fizie, bo na tych lekcjach nawet nie trzeba kryć się z gumkowaniem.

*      Do wykonania drugiej ściągi niezbędne będą skaner i dobra drukarka. Czasami na lekcjach nauczyciele dają jakieś tabelki lub schematy do wklejenia. Zwykle trzeba się ich nauczyć na klasówkę. Trzeba wtedy zeskanować taki obrazek, a następnie w jakimś programie graficznym pomniejszyć go. Potem można taką małą karteczkę schować pod kartką z klasówką lub piórnikiem. Raz dzięki tej ściądze dostałem czwórę, chociaż kompletnie nic nie umiałem. Pomniejszyłem tabelkę wielkości kartki zeszytu do 2cm.
Poza tym dobrze jest napisać sobie ściągę w Wordzie i wydrukować czcionką np. 4.

Murek

*      Ten sposób nadaje się tylko wtedy, gdy mamy przygotować coś w domu a później przeczytać to na lekcji. Kiedy nauczycielka “poprosi” cię na środek to powiedz, że masz tremę (albo że wszyscy się będą śmiali :)) i przy ławce czytaj wszystko z książki.

MISIEK

*      Wypala tylko na gegrze i u przytępawych nauczycieli, ale u mnie wypaliło. Siadasz z przodu i gdy masz taką możliwość, przed wejściem nauczyciela do sali wieszasz mapę. Czasami dręczyciel się skapnie, ale ja już to zastosowałem 2 razy. Poszło bez problemów, ponadto ściągasz nie tylko ty, ale też inne osoby siedzące w pierwszej ławce.

Miecho

*      Nie wiem czy ten sposób już był, ale postanowiłem go opisać bo dzięki temu jestem już na piątym roku studiów ;-). A mianowicie potrzebna nam jest taśma, po której można pisać ołówkiem (Magic Tape), długopis żelowy, ołówek 0,4 mm i zwykła taśma klejąca. Długopis wypisujemy tak, aby żel był tylko w tym miejscu gdzie trzymamy, rękę. Taśmę Magic Tape naklejamy na biurko (tylko jasne), piszemy na niej zawartość ściągi, a następnie naklejamy na to wszystko zwykłą taśmę, wtedy całość robi się przezroczysta. Odklejamy ściągę z biurka i naklejamy na długopis. Metoda 100% niewykrywalna, prowadzący przedmiot będzie stał przy tobie i niczego nie będzie widział.

Tomasz

*      Oto dwa ciekawe sposoby:

Jeden kolega zakosił pytania na sprawdzian (na powtórzeniu wiadomości), bo facia miała je na biurku (skserowane), niestety był na tyle leniwy, że zamiast dla niepoznaki, chociaż przepisać te pytania na kartkę i w razie, czego powiedzieć, że ma od innej klasy, która miała już wcześniej ten sprawdzian, to wziął tą “oryginalną” kartkę. Jak to w takich sytuacjach bywa, upadła mu ona podczas sprawdzianu i nauczycielka to zobaczyła, zaczął się dosyć niezgrabnie tłumaczyć i ma teraz problem. Nie mogę więc powiedzieć “100% skuteczności” ;o)

Ten sposób można nazwać “na chamca” tzn. piszesz ściągę odpowiedniej wielkości, tak żeby pasowała ci do dłoni, bierzesz ją w tę rękę, którą piszesz na sprawdzianie i ściągasz do woli, kolega stosuje i mówi, że go jeszcze nigdy nie złapała.

Powodzonka w robieniu w konia nauczycieli, ale jak tak niektóre sposoby czytam, to wydaje mi się, że łatwiej się nauczyć. :o)

Indi

*      Przedstawię wszystkim kilka sprawdzonych i niezawodnych metod ściągania.

*      Bierzemy kawałek twardego papieru (tekturka najlepiej). Przyklejamy na nią ściągawkę. Lub piszemy od razu na twardym papierze. Bierzemy kawałek gumy lub plasteliny. Przyklejamy ją od góry do naszej “pomocy naukowej”. Ściągawka jest już gotowa. Teraz wystarczy usiąść w ławce i przykleić ją do blatu ławki. Gdy jest dobra sytuacja wyciągasz sobie ją pod ławkę i korzystasz z niej. Gdy nauczyciel coś zaczyna podejrzewać to przyklejasz ją z powrotem do ławki. Podchodzi do Ciebie i sprawdza. I oczywiście nic nie znajduje. Nawet nie przychodzi mu do głowy, że ściągawka jest tak blisko… 😉

*      Drugim tak samo niezawodnym sposobem jest schowanie np. książki (może być zeszyt, atlas też ;)) za kurtkę, którą rozpinamy do połowy. Układamy sobie książkę lub “kajet” na odpowiedniej stronie i zrzynamy do woli, nawet, gdy nauczyciel się patrzy na nas 😉 Pierwszy raz tak zrobiłem jak zapowiedziała niespodziewanie kartkówkę z mapy. Trzeba było zaznaczyć i podpisać wszystkie dopływy Wisły i Odry. Jak zaskoczony wepchnąłem książkę za kurtkę i wszystko napisałem bez żadnych problemów 😉

*      Następny sposób też jest związany z kurtką. Tylko, że teraz przyklejamy sobie ściągawkę jak najwyżej. Rozpinamy kurtkę do połowy i przeginamy ją tak żebyśmy wszystko mogli zobaczyć. Gdy facetka zaczyna się połapywać to zapinamy i mówimy “zimno się coś robi” 😉

*      Następny sposób związany jest z włosami. Potrzebna nam jest koleżanka, która ma długie włosy. Przyklejamy jej na plecach kartką A5 😉 i zakrywamy ją włosami. Musi ona siedzieć przed nami. W odpowiednim momencie odkrywamy jej włosy i przepisujemy sobie. Gdy zaczyna być nie spokojnie to zasłaniamy i po kłopocie. Nikt chyba nikomu nie będzie przesuwał ani grzebał we włosach 😉

*      Następnym sposobem jest przyklejenie sobie na tekturkę ściągi. Później przyczepiamy sznurek (musi być odpowiednio wymierzony) do kartki oraz do nogi. Oczywiście nie może go widać, więc chowamy go pod ubraniem. Kartkę wkładamy w rękaw a drugi koniec sznurka przyczepiamy do nogi (do stopy). Tylko musimy ją mieć ugiętą. Gdy nic się nie dzieje to przepisujemy sobie spokojnie z kartki. W razie wpadki wsuwamy szybko ściągawkę do rękawa i nogę wyprostowujemy, co daje nam w efekcie schowanie się tekturki w głąb rękawa. Niestety trzeba uważać, ponieważ jak za daleko ją wsuniemy to później nie będzie można jej wyjąć 🙁

*      Następnym sposobem jest zrobienie ściągawki na długopisie. Potrzebny będzie nam bardzo gruby długopis. Przyklejamy z jednej strony kartkę, tak żeby nie wystawała z drugiej (około 100 stopni). W odpowiednim momencie przekręcamy długopis i czytamy sobie, a później odwracamy go do początkowego stanu. Ta metoda jest trochę niebezpieczna, ale kto nie ryzykuje i nie umie ten dostaje kosy :(.

*      Następnym sposobem jest przyklejenie (najlepiej taśmą) ściągawki do swetra z odwrotnej strony. Musi być przyczepiona na samym dole, żeby łatwo można byłoby z niej skorzystać. W odpowiednim momencie odwracamy dolną część swetra i ostro przepisujemy. Gdy nauczyciel zbliża się do nas to szybko odwracamy sweter do stanu nieużywanego 😉

*      Można sobie zrobić tzw. gotowca, ale to nie zawsze działa. Tylko, że wtedy musimy znać pytania 🙁 Nauczyciel może nam kazać dać kartki do podpisanie przez niego na początku i mamy lipę 🙁

*      Następnym sposobem jest przyczepienie na sznurek ściągawki pineską do stolika. Łączymy ściągę ze sznurkiem, a na drugim końcu “przewodu” przyczepiamy pineskę. Musimy siedzieć przy ścianie lub koło okna. Z mniejszej części (szerokość) ławki (najlepiej na środku) przymocowujemy pineskę. W odpowiednim momencie zaczynamy zrzynać 😉 Gdy nadchodzi zabijający wzrokiem nauczyciel puszczamy ściągę, która wykonuje skok bungee na sznurku i mamy “dowód” z głowy.

*      Następny sposób jest dla daleko wzrokowców. Bierzemy sobie ściągawkę zrobioną np. na kartce A4 i kładziemy ją na podłogę. Zasłaniamy sobie ją butami. W odpowiednim momencie zaczynamy zrzynać. Gdy coś jest nie tak to zasłaniamy ją trzewikami 😉 W razie wpadki mówimy że to nie nasza 😉

*      Można też położyć sobie kartkę, zeszyt, książkę na kolanach i przepisujemy. Bardzo łatwo się tak ściąga. Tylko można bardzo łatwo wpaść. Ale jest i na to sposób. Tylko, że musimy sobie usiąść przy oknie lub ścianie i otwieramy sobie plecak w razie wpadki zrzucamy (niby nie chcący) długopis na ziemię i ładujemy książkę do plecaka 😉

*      Następnym sposobem jest położenie sobie ściągi pod kartkę, tylko że jest to trochę ryzykowne 🙁

*      Można sobie też schować do piórnika czy w książce. Tylko, że jak nauczyciel będzie kazał wszystko schować to mamy przechlapane.

*      Innym sposobem jest ściąganie od osoby z naszej lub innej ławki 🙂 Musimy tylko pamiętać, żebyśmy nie byli natarczywi, ponieważ możemy zmienić miejsce siedzenia 🙁 To chyba już wszystkie sposoby, z których korzystam osobiście. Każdy działa. Tylko każdy nauczyciel używa innej taktyki łapania. Musimy, więc dopasować sposób do lekcji, na której chcemy ściągać. Myślę, że każdy z Was znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Pamiętajcie nigdy nie ściągajcie na “chama”, chyba, że pod koniec kartkówki/klasówki itp. nic nie napisaliście. Takie ściąganie jest zbyt ryzykowane i grozi prawie 100 % kołkiem. Życzę udanego ściągania :)))))
Jeżeli ktoś ma już jakąś swoją metodę (niezawodną) i chce spróbować skorzystać z przedstawionej powyżej to niech zaopatrzy się też w sposób, którego używał wcześniej. No wiecie różnie może być. Trzeba pamiętać, że u każdego goga inaczej trzeba zrzynać 🙁

[Vorobiej] Plus jeden sposób na nie uczenie się wiersza.

*      Bierzesz kserujesz sobie wiersz i powiększasz go kilkakrotnie. Musisz siedzieć w ławce koło nauczyciela. Tak jak pokazuje to rysunek: (* – to biurko nauczyciela, 0 – miejsce, w którym mówisz zaś —- oznacza ławki. Koło swojej ławki stawiasz plecak, przypinając do niego kserówkę. Nauczyciel siedzi przy biurku i patrzy się w książkę, sprawdzając czy dobrze recytujesz (czytaj: czytasz), zaś ty spokojnie możesz patrzeć na przygotowaną przez siebie ściągę 🙂 Metoda sprawdzona – dostałem 4 (nie mam dykcji – dlatego tak słabo).
*******       0
*******
———–     ————-     ————–
———–     ————-     ————–
Pozdrov.
GladiroR

*      Według mnie to jest najlepszy sposób na świecie (jeszcze nigdy nie wpadłem i nie wpadnę) piszę sobie ściągę na kompie i drukuje taką małą karteczkę ze ściągą około 2cm x 5-6cm czcionką rozmiar 4. Szeroką taśmę klejącą przyklejam na wcześniej wyciętą ściągę i przyklejam na mój biały długopis. Ściągać można nawet, kiedy belfer stoi tuż nad twoją głową tyle, że trzeba mieć opanowany sposób na trzymanie długopisu. Ja zawsze tak ściągam a gdy materiału jest duuużo to dzielę, ściągę na 2-3 długopisy

*      Jeżeli mamy przedmiot, z którego trzeba zakuwać na blachę każdą lekcję piszemy na kompie to co mamy się nauczyć i drukujemy dużą czcionką. Lekcja może być nawet na 4-5 kartkach. Gdy ofiara idzie do odpowiedzi jakaś osoba z pierwszej ławki trzyma kartkę tak, aby ofiara mogła sobie wszystko pięknie odczytać. Gdy już przeczyta pierwszą kartkę osoba trzymająca przerzuca na następną itd…

*      Metoda “na zegarek”: małą ściągę można przykleić na tarcze zegarka, a na sprawdzianie “Yyy, która godzina? Aha, dwapierkwadrat”. Zaleta – nauczyciel nie zabroni ci spoglądać na zegarek, wady -niemożność sprawdzenia godziny oraz mała powierzchnia (wobec tego najlepiej nadaje się na fize i matme – wzory).

*      Metoda pomagająca ściągać: jeśli nauczyciel jest miły i wyrozumiały (na szczęście tacy się jeszcze zdarzają 😉 to przed sprawdzianem kupujemy jakąś ciekawą gazetę, a najlepiej jakiś nowy numer miesięcznika/tygodnika/czegoś innego odpowiadającego tematycznie zainteresowaniom belfra. W czasie testu dajemy nauczycielowi gazetę, a gdy ten się zaczyta, możemy bez obaw stosować inne, klasyczne metody ściągania.

Dexter

*      Ściąga ta nigdy mnie nie zawiodła ( raz pani powiedziała żeby wszystko schować ze stolika ) 🙂
A wiec potrzebujesz :
1. Karteczkę najlepiej z bloku technicznego, na której masz napisaną ściągę.
2. Dwa kawałki żyłki wędkarskiej (niezbyt grubą)
3. Gumka
4. Pineska (nią przyczepiasz górny kawałek żyłki z pętelką do tylnej części stolika)
Gdy już zamontujemy ściągę, między nią kładziemy dwa ołówki (kredki) i na to kładziemy książkę. Ściąga nie sprawdzi się, jeśli nauczyciel każe ściągnąć wszystko ze stolika.

Z poważaniem:
Genialny Żółw

Jak ściągać w szkole? Wasze porady!