Każdy z nas potrzebuje kogoś, kto by nas lubił, szanował, kochał, podziwiał. doceniał. Przyjaciela, sympatii ; drugiego człowieka. Zarówno do pełnego rozwoju osobowego, jak i społecznego. Co oznacza, że nie powinniśmy zamykać się przed ludzmi.

Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie

Śpiewal kiedyś Ryszard Riedel-wokalista i muzyk zespołu Dżem.

Mial dużo racji ponieważ samotność rzeczywiście jest straszna. Bowiem prowadzi do lęku, braku zaufania, poczucia winy, alienacji i zaburzeń psychicznych i psychosomatycznych.

Wiedzą o tym, ci którzy byli lub są teraz samotni. Dlatego warto jest zmienić ten stan i wyjść z samotności po to, by stać szczęśliwym i kochanym człowiekiem. Jednak by tak się stało musimy wyjść od swojego ja do ty i otworzyć się na drugiego człowieka i na to, co on mysli, czuje i pragnie. Na jego historię, świat i życie. I postarać się go zrozumieć i polubić.

Nie możemy zamykać się na innych ludzi i myśleć, że jesteśmy pępkiem świata i że to inni do nas przyjdą. Bo tak się nie stanie. Tylko aktywność w tej materii może przynieść nam wyjście z samotności i zaowocować poznaniem kogoś fajnego i miłego. Warte zawsze o tym wspomnieć. Bo niekiedy mam wrażenie, że ludzie myślą, że coś lub ktoś skapnie im z nieba bez ich aktywnego działania.

Każdy z nas potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Jego serdeczności i wsparcia. Tego, co zarówno jest bezcenne, jak i wartościowe dla nas. O czym możemy przekonać się w chwilach słabości, zwątpienia, choroby, śmierci. W momencie gdy jesteśmy bezradni i podłamani. To wazne, by w takich chwilach mieć pomocną dłoń i dobre serce kogoś bliskiego. Kogoś, kto nas wysłucha i spróbuje zrozumieć.

Wśród elementów, które prowadzą do poczucia samotności możemy zaliczyć: niską samoocenę, która powoduje unikanie kontaktów z innymi z obawy przed odrzuceniem, a także prowadzi do braku zaufania zarówno do innych, jak i własnych możliwości, co skutkuje unikaniem kontaktów społecznych.

Samotności sprzyja również obawa przed bliskością emocjonalną oraz unikanie społecznego ryzyka, które wiąże się z nawiązaniem więzi z drugą osobą, emocjonalny dystans i ograniczenie interakcji do sztucznych, powierzchownych, przypadkowych i sformalizowanych kontaktów. To zjawisko jest widoczne w dużych miastach. Tam ten kontakt z drugim człowiekiem często sprowadza się do przelotnego spotkania na ulicy, w markecie, do chwilowej rozmowy przez komórkę, spotkań przy alkoholu, papierosie.

Samotność jest niebezpieczna dla rozwoju człowieka ponieważ człowiek samotny koncentuje często swoją uwagę tylko na własnych potrzebach i przeżyciach i nie zwraca uwagi na sprawy i potrzeby innych. Według jego to, co on przeżywa i doświadcza jest najwazniejsze. Jedymie słuszne i prawdziwe. W ten sposób osoba samotna zamyka się na dialog z drugim człowiekiem. Zamyka drzwi przed nosem każdego, kto się do niej zbliży. Czy to nie smutne ?

Skutkiem samotności staje się izolacja i zerwanie więzi z innymi ludzmi. Osoby samotne dzielą swój świat na ja i oni. Nie starają się one też zrozumieć innych ponieważ same czują się przez nich nierozumiane. W ten sposób wznoszą mur przez który trudno się przebic.

Osoby samotne ponadto myślą, że są takie jak same o sobie uważają. To powoduje, że nie weryfikują one prawdziwości swoich osądów na temat własnej osoby z tym co o nich myślą inni. Zdania tych innych uważają za niesprawiedliwe i niewazne. Dla nich liczy się przede wszystkim ich osoba i to wszystko co jej dotyczy.

Największym zagrożeniem dla osób samotnych jest brak miłości, bliskości i przyjazni. Brak prawdziwie głębokich relacji z drugim człowiekiem. Czyli takich, że się żyje nie tylko dla siebie ale przede wszystkim dla kogoś: dla partnera, przyjaciól, rodziny. Po to by słuzyć ich dobru, szczęściu, rozwojowi. W ten sposób sami możemy być szczęsliwi i rozwijać się.

By wyjść z samotności muszę wyjść do ludzi. Co oznacza, że nie mogę się bać innych ludzi. Spotkań z nimi, kontaktów, rozmów, znajomości, nawiązywania głebszych relacji. Nie mogę także uważać się za kogoś najwazniejszego, najmądrzejszego, kto wszystko wie i umie, kto z wszystkim sobie radzi i nie potrzebuje pomocy. To oznacza, że muszę zmienić myślenie, zarówno o sobie samym, jak i o drugim człowieku. Muszę być dla drugiego człowieka. Co oznacza, że musze mu pozwolić na to by był on sobą, muszę się z nim liczyć: z tym co on myśli, czuje, pragnie. To prawdziwie mentalna rewolucja w życiu kazdego z nas. Ale jakze potrzebna i rozwojowa.

Duże znaczenie ma także myślenie o sobie. Często bowiem osoby, które są samotne mówią o sobie w niezbyt miły sposób. W ten sposób umiejszają swoją wartość i nie doceniają samych siebie. Czy mogą w ten sposób wyjść z samotności ? Według mnie nie.

Dlatego ważne jest by otworzyć się na drugieo człowieka, na to kim jest i jak żyje. Na jego świat, wartości i historię. W końcu, kto z nas chce byc samotnym.

Przygotował
Robert A. Monik

Zadbaj o swoją miłość
Kochaj naprawdę