Zastanawiacie się na jaką chorobę choruje współczesne społeczeństwo? Dlaczego właśnie na nią ?

I kogo z nas ona bardziej dotyka? To przeczytajcie ten artykuł.

Współczesność dotyka wiele chorób. Począwszy od tych natury biologicznej, fizycznej, psychicznej, umysłowej. A kończąc na tych związanych z uczestnictwem w danej cywilizacji, kulturze.

Jednak niewielu z nas jest świadomych, że największą z nich jest niedojrzałość. Określana często przez psychologów jako syndrom Piotrusia Pana i krótkich spodni. Będąca nie tylko skutkiem wychowania, ale i wpływu kultury masowej, mediów, reklamy, rynku, postępu i techniki.

O tym jak ważny jest to problem a jednocześnie wyzwanie, które przed nami stoi możemy się przekonać sięgając po książkę włoskiego filozofa Francesco M. Cataluccio “Niedojrzałość. Choroba naszych czasów.”

Autor ten pisze o zjawisku niedojrzałości w sposób mądry, przenikliwy, niezwykle obrazowy i optymistyczny. Co sprawia, że warto sięgnąć po tą właśnie pozycję i bez uprzedzeń ją przeczytać.

Zdaniem Cataluccio w każdym z nas toczy się wewnętrzna walka pomiędzy stroną dojrzałą i niedojrzałą. I to od nas zależy, która strona odniesie zwycięstwo. “Dojrzała strona według niego to ta, która potrafi zaakceptować- bo to jest oznaka dojrzałości”.

Dodaje on, że dojrzały człowiek zgadza się na rzeczywistość w której żyje. Nie ucieka przed nią. Ale stara się ją zaakceptować i w ten sposób nadaje jej większy sens i sprawia, że jego życie staje się lepsze i wartościowsze.

Zdaniem Cataluccio “Dojrzały człowiek ma marzenia i twardo stąpa po ziemi, zdając sobie sprawę ze swoich słabych i mocnych stron. Jest także świadomy, że to wszystko, co go otacza nie trwa wiecznie i dlatego to szanuje”.

Jego szacunek zaczyna się począwszy od domu rodzinnego, kultury osobistej, relacji interpersonalnych, życiu towarzyskim, a kończąc na życiu zawodowym. Dzięki temu można mu zaufać i zawierzyć własne życie. Ponieważ taki człowiek jest troskliwy, serdeczny, wyrozumiały i odpowiedzialny. Przez co staje się bardziej szczęśliwy, radosny. Podobnie, jak i ludzie, którzy się z nim stykają.

Według autora “Niedojrzałość dotyka głównie mężczyzn, zwłaszcza tych, którzy pomimo że są dorośli nie chcą dorosnąć.” Większość z nich jest niedojrzała. Nawet jeśli z pozoru wydają się oni dorośli i dojrzali. To nic bardziej mylnego. Bowiem każdy z nich nosi maskę pod którą ukrywa prawdziwą osobowość i charakter. W ten sposób osoby, które się z nimi wiążą czują się rozczarowane i oszukane. Ponieważ nie takiego partnera i towarzysza chciały od życia.

To kobiety zdaniem Cataluccio są często ofiarami takich właśnie mężczyzn. Dzieje się tak głównie gdy zamiast zaufać własnej intuicji i zdrowemu rozsądkowi. One powierzają swoje życie chwilowym namiętnościom i porywom serca. W wyniku czego często wiążą się z przypadkowymi i nieodpowiednimi dla siebie mężczyznami. Przez co komplikują sobie swoje życie.

Jednak według niego to one a nie mężczyźni są bardziej odpowiedzialnymi osobami w życiu dorosłym. Ponieważ już od najmłodszych lat są uczone jak pomagać innym, wykonywać obowiązki domowe. Przez co są bardziej empatyczne, troskliwsze i dojrzalsze.

“Kobiety zdaniem Cataluccio żyją bardziej świadomie, twardo stąpają po ziemi, są ciekawsze świata i odpowiedzialne”. Są świadome własnych błędów, potrafią się do nich przyznać , wyciągać z nich wnioski i je naprawiać. Dzieje się tak ponieważ prowadzą one ze sobą ciągły wewnętrzny dialog.

Takie postawy i zachowania są niezwykle istotne w życiu codziennym. Wówczas bowiem często wielu z nas nie potrafi się przyznać do własnych błędów i obwinia za własne klęski i niepowodzenia innych. Przez co stają się oni zimni, obojętni i nieprawdziwi. Nie są sobą.

Ponieważ pozwalają by rządziły nimi samolubne i egoistyczne ego. A nie świadome i autentyczne ja.

Pomimo krytyki niedojrzałości mężczyzn Francesco M. Cataluccio optymistycznie patrzy w przyszłość i wierzy, że wielu z nas może stać się dojrzałymi ludźmi. Jednak żeby tak się stało każdy z nas musi najpełniej przeżyć własne dzieciństwo i być prawdziwie kochanym.

“Dzieci pozbawione dzieciństwa zdaniem autora pozostaną Piotrusiami Panami przez całe dorosłe życie”. Podobnie, jak ci z nas, którzy nie doświadczą od innych miłości. Rozumianej jako szacunek, troska, akceptacja, zrozumienie, serdeczność. Okazanych nie tylko od rodziców, ale przyjaciół i partnerów. Miłości, która nie tylko kocha, ale takiej, która wymaga, uczy, rozwija.

Problem niedojrzałości poruszony przez autora książki “Niedojrzałość. Choroba naszych czasów” jest niezwykle ważny i ciągle żywy we współczesnym społeczeństwie. Ponieważ cały czas możemy obserwować rosnące zjawisko niedojrzałości wśród nie tylko najmłodszych, ale i starszych pokoleń, wśród których wciąż przybywa wiecznych nastolatków, ludzi słabych, nieodpowiedzialnych. Wychowanych w duchu konsumpcjonizmu, postępu napędzanego przez rynek, technikę, media i pop kulturę. Co wykorzystują spece od tychże mediów.

Dlatego też warto sięgnąć po tą lekturę i przeczytać ją z refleksją.

Źródło: Francesco M. Cataluccio – “Niedojrzałość. Choroba naszych czasów”, rp.pl, Gazeta Wyborcza.

Przygotował
Robert A. Monik

Warto być przyzwoitym człowiekiem
Lekcje życia Dalajlamy dla Polaków